Zdarzenie przed jedną z piotrkowskich restauracji opisał nam naoczny świadek bójki: - Zaczęło się od tego, że 23-letni mężczyzna został wyprowadzony przez ochronę z lokalu. My wtedy postanowiliśmy odprowadzić go do domu. Chwilę potem obok nas znaleźli się dwaj mężczyźni. Dziś wiem już, że jeden z nich był funkcjonariuszem policji. Byli oni uczestnikami imprezy w tym lokalu. Dlatego że jeden z nich był trochę zbyt agresywny, doszło do całej szarpaniny. Na początku była lekka wymiana zdań, potem szarpanina między 23-latkiem a funkcjonariuszem, który był pod wpływem alkoholu i był wobec nas agresywny. Nie wiem, czy ktoś wezwał policję, czy radiowóz po prostu przejeżdżał w okolicach lokalu. Wyszło dwóch funkcjonariuszy, jeden z nich dość aktywnie brał udział w tym całym zamieszaniu. Chwilę potem przyjechały 3 - 4 radiowozy, w których było 7 - 8 policjantów. Jeden z tych, którzy przyjechali jako pierwsi, był wobec poszkodowanych agresywny. Osoba, która była również poszkodowana, chciała bronić tego 23-latka i przez to też jej się oberwało.
Świadek informuje, że policjanci, którzy przyjechali na interwencję, skupili się właśnie na owym 23-latku, pozostałe osoby były obserwatorami. Jedna osoba wstawiła się za chłopakiem. - Funkcjonariusze, którzy potem przyjechali, skuli 23-latka. Biorąc udział w tym zdarzeniu, nie wiedzieliśmy, że osoba, z którą doszło do wymiany zdań, jest policjantem - mówi młody mężczyzna.
Jak poinformował nas świadek zdarzenia, drugiego z poszkodowanych, 25-letniego mężczyznę, zabrała karetka. - Policjanci nie zainteresowali się tym, że jest jeszcze jeden poszkodowany z rozciętą głową, który leżał nieprzytomny na chodniku - mówi świadek.
- W prokuraturach okręgu piotrkowskiego toczą się obecnie dwa postępowania dotyczące ciągu zdarzeń, które miały miejsce 23 lipca 2010 roku w godzinach wieczornych w jednej z restauracji piotrkowskich i przed tą restauracją - poinformował nas Sławomir Mamrot z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim. - W zdarzeniach tych uczestniczyli będący poza służbą funkcjonariusze policji, osoby cywilne, a także - w późniejszym etapie tego ciągu zdarzeń - funkcjonariusze policji będący na służbie, którzy przyjechali z interwencją.
Jedno z postępowań prowadzone jest w Prokuraturze Rejonowej w Piotrkowie i dotyczy znieważenia funkcjonariuszy z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie oraz naruszenia nietykalności tych policjantów, czyli czynów z art. 222 par. 1 kodeksu karnego i art. 226 par. 1 k.k. W przebiegu tego postępowania przedstawiono już zarzut jednej z osób.
Natomiast drugie postępowanie, które prowadzi wyznaczona decyzją prokuratora okręgowego w Piotrkowie Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie, dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy policji i działania przez to na szkodę interesu prywatnego.
- Żaden policjant nie jest oskarżony - podkreśla prokurator Mamrot. - O statusie oskarżonego można dopiero mówić w sytuacji, kiedy zostanie skierowany akt oskarżenia przeciwko takiej osobie. Postępowanie dotyczy kilku funkcjonariuszy policji. Czynności są w toku, przesłuchano już wielu świadków, ale zachodzi potrzeba przesłuchania dalszych i dokonania ewentualnej konfrontacji, w razie sprzeczności w relacjach, zebrania dalszego materiału dowodowego, uzyskania opinii m.in. biegłych chirurgów dotyczących obrażeń ciała doznanych przez uczestników tych zdarzeń itd. Zakres przedmiotowy tych postępowań może się rozszerzać - informuje prokurator.
W postępowaniu prowadzonym w Prokuraturze Rejonowej w Piotrkowie dotyczącym znieważenia funkcjonariuszy policji oraz naruszenia ich nietykalności, pokrzywdzone jak dotąd są dwie osoby. - Przede wszystkim kierujemy się dobrem śledztwa, postępowania przygotowawczego, które jest częścią postępowania karnego, dlatego za wcześnie, aby mówić o szczegółach - mówi Sławomir Mamrot.
Przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków służbowych zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Z kolei osoba, która dopuszcza się naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 3 lat. Za znieważenie grozi do 1 roku więzienia.
Bójka w Piotrkowie to nie jedyny wybryk policjantów naszego regionu w ostatnim czasie. W sprawie dwóch funkcjonariuszy komendy w Opocznie, którzy pełnili służbę pod wpływem alkoholu, wszczęto postępowanie dyscyplinarne. 51-letni aspirant sztabowy miał 2,2, a jego 42-letni kolega 0,3 promila alkoholu w organizmie. Obaj mogą zostać wydaleni ze służby.