W 2005 panowie z MZK na Krakówce rozłożyli mi na 2 raty karę, ja ją zapłaciłem a po półtoraroku przyszło do mnie zawiadomienie od firmy windykacyjnej żebym zapłacił ten mandat , co ciekawe nie dośc że był on już zapłacony to po półtoraroku był mniejszy niż te na raty.Byłem wtedy na Młynarskiej w oddziale i okazało sie ze Ci panowie zcęsto tak mają.A WIĘC WEŻCIE SIĘ ZA SWOJĄ SKÓRE MZK< OSZUŚCI

00

Opowiem coś z dnia matur 2010. Jakiś Kanar złapał maturzystkę po 7 rano w MZK. Zamiast ją spisać i puścić by ta pojechała i zdążyła na egzamin to ten Kanar będąc tak wybitnie inteligentny postanowił wywieź ją na ostatni przystanek. Chyba Kanar nie miał świadectwa dojrzałości skoro zgotował tej dziewczynie takie dodatkowe przeżycie. Ludzie protestowali ale "władza" ma swoje przywileje :)
Swoją drogą na miejscu rodziców tej dziewczyny żądał bym dyscyplinarki wobec Kanara.
Spisać dokładnie miał prawo i słusznie to mógł zrobić (jestem ZA), dziewczyna nie miała biletu. Jednak po co ją wywiózł na ostatni przystanek, tego nie wiem. Po co jej stres zafundował extra ? Usprawiedliwić dziewczynę można tylko jednym w takim dniu to człowiek nie myśli o niczym jak tylko o egzaminie, prawda ?

00

Sprawdzimy w ten sposób rynek (kontrolerzy nie są znani) i będziemy wiedzieć, czy rzeczywiście jakieś duże pieniądze jesteśmy stratni
Może najpierw należało by zacząć od siebie i swojej wypłaty!

00