Co najmniej 120 tys. zł.
340 - 219 = 121 tys. zł miastao straciło sprzedając wyremotowaną kamienicę poniżej kosztów remontu. A wartość samej kamienicy przed remontem na pewno była dużo większa niż 5 zł.

00

Nieruchomość przy ul. Wojska Polskiego 95 stanowiąca własność gminy w 2004 roku została wystawiona na przetarg i sprzedana za 219 tys. rodzicom jednego z obecnych i ówczesnych radnych P.Z. Prez. W. Matusewicz nie przejmował się, że w 2000 r. ten budynek został wyremontowany z pieniędzy piotrkowskich podatników za 340 tys. Miasto straciło 120 tys. i wszystko jest OK. Szkoda jaka nastąpiła w myśl ob. przepisów prawa, nie stanowi przestępstwa. Dlatego nie należy sie niczemu dziwić, tylko w dniu wyborów patrzeć na kogo się oddaje swój głos. Oczywiście i ta metoda nie daje gwarancji trafnego wyboru bowiem, radni tworzą tak jak posłowie wirtualne koalicje i ci kandydaci na których nigdy byśmy nie zagłosowali są w koalicji z tymi na których oddalismy swój głos.

00

Ciekawe, że 7 lat temu nie stosowano takich przeliczników, kiedy UM z dnia na dzień podniósł miesięczny czynsz dzierżawy nieruchomości przy ul. Glinianej pod zlikwidowanym Transbudzie, gdzie pewien przedsiębiorca prowadził tor kartingowy z bodajże 500 na 6000 zł miesięcznie. Celem takiej taktyki było pozbycie się najemcy, który sam zrezygnował - teren potrzebny był na nową siedzibę WORD-u. Największym zaś wałem ze strony UM było zwrócenie owemu przesiębiorcy zainwestowanych w remont budynku pieniędzy dopiero po 2 latach, kiedy teren przejął WORD. W dodatku zwrócono nie zainwestowaną przez przedsiębiorcę kwotę, lecz sumę po wycenie przez biegłego, który wycenił rozszabrowany budynek, stojący 2 lata bez żadnego dozoru. Ale jak widać są równi i równiejsi...

00

Redyskonty, przeliczniki... a gdzie zdrowy rozsądek ? Oni tam ciągle są zaskoczeni cenami, to nie mogli tak sami raz kogoś zaskoczyć ?

00

Przecież to logiczne im miasto taniej odda budynki/tereny tym Prezesi więcej obiecają tj. obiecają, że zatrudnią 20-50 pracowników i tak to się kręci. Problem jest taki, że to co wspólne gogusie z góry oddają jakby to było ich własnością !
Może zapomnieli, że stołeczki, w które tak ładnie zbijają bombusie zostały im podarowane przez Nas.
Być może choroba władzy polega na blokadzie myślenia?
Być może leczeniem po przez co 3 miesięczne rozliczanie gogusiów uda się odblokować tok myślowy?
Ciekawe, że potrafią rozdawać, a nic samemu nie zdziałać.

00