- To niezwykle smutna chwila, gdy musimy żegnać kogoś tak młodego, tak aktywnego. Kogoś, kto w życiu dokonał co prawda wiele, ale mógł dokonać jeszcze więcej. Pamiętam Heńka jako rozbieganego i zawsze uśmiechniętego chłopca o ogromnym talencie, a potem jako uczciwego trenera, który wychował wielu młodych zawodników. Najbardziej cieszyły go sukcesy chłopaków z jego klubu, z Piotrkowa Trybunalskiego. Był dla nich nie tylko trenerem i nauczycielem, ale i ojcem. Zostawił po sobie ogromną pustkę. Wierzę mocno, że trafi do nieba do swoich przyjaciół zapaśników, którzy też przedwcześnie odeszli i razem stworzą tam niezłą drużynę - powiedział prezes Polskiego Związku Zapaśniczego Andrzej Supron.
Henryk Grabowiecki przez 30 lat trenował polskich zapaśników. Wcześniej sam był zawodnikiem i zdobył m.in. srebrny medal mistrzostw Europy juniorów (1984) i srebrny medal mistrzostw Polski seniorów (1985). Jego karierę przerwała kontuzja barku i wówczas poświęcił się trenowaniu zawodników najpierw w Piotrcovii, później w Atletycznym Klubie Sportowym, a także w kadrze narodowej kadetów. Jego najwybitniejszym wychowankiem jest wicemistrz świata, Mateusz Bernatek. Henryk Grabowiecki przegrał walkę z chorobą nowotworową 29 maja. Miał 54 lata.