Pierwsze zatrzymanie miało miejsce 28 czerwca, około godziny 20:00 na ul. Krakowskie Przedmieście. Świadkowie, zauważyli że kierujący bmw, nie trzyma toru jazdy. W pewnym momencie pojazd wjechał na krawężnik, a następnie na chodnik. W tym momencie udało się odebrać mężczyźnie kluczyki, a na miejsce wezwano policyjny patrol. Kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Do drugiego zdarzenia doszło tego samego dnia w Niechcicach, około 21:30, na jednym z parkingów sklepowych. Kierujący citroenem, cofając, jechał wprost na zaparkowany rower. Widzący to świadek przesunął jednoślad, a następnie podszedł do kierującego. Podczas rozmowy od razu wyczuł od niego woń alkoholu, a żeby udaremnić dalszą jazdę zadzwonił na numer alarmowy 112. Przybyły na miejsce patrol sprawdził trzeźwość 31-latka. Okazało się że ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Pojazd którym się poruszał nie posiadał aktualnych badań technicznych, dlatego mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
29 czerwca wieczorem, dyżurny piotrkowskiej jednostki otrzymał zgłoszenie o kolizji dwóch osobówek w miejscowości Parzniewice. Okazało się, że kierujący hondą, podczas manewru wymijania, bocznym lusterkiem uderzył w peugeota. 41-latek po zderzeniu wysiadł z pojazdu. Idąc chwiejnym krokiem chciał się „dogadać” z podróżującymi peugeotem. Mężczyźnie zrzedła mina, kiedy dowiedział się, że są to policjanci po służbie. Zdezorientowany, rzucił na ziemię potwierdzenie polisy ubezpieczeniowej, po czym zaczął uciekać. Policjanci nie pozwolili mu na to, uniemożliwili dalszą jazdę oraz wezwali patrol. 41-latek miał blisko promil alkoholu w organizmie, ale również sądowy zakaz prowadzenia pojazdów za wcześniejszą jazdę "z promilami”. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.