Przypomnijmy, że kilka dni temu do komisariatu policji w Gorzkowicach wpłynęła telefoniczna informacja, że na terenie gmin Rozprza i Gorzkowice dwie osoby rozwieszają informacje szkalujące jednego z kandydatów w wyborach samorządowych. Na drodze Mierzyn - Gorzkowice policja zatrzymała 34-letnią kobietę i 58-letniego mężczyznę, którym okazał się Jacek Bogusławski. Zostali oni zatrzymani w policyjnym areszcie. Stanisław Cubała oskarżył Bogusławskiego o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Sprawa została rozpatrzona w trybie wyborczym, czyli ekspresowo.
Wczoraj sędzia Beata Grochulska uznała, że plakaty rozwieszane przez Bogusławskiego naruszają dobra osobiste Cubały. Sąd zakazał rozpowszechniania plakatu, nakazał jego przepadek, poza tym Jacek Bogusławski musi opublikować oświadczenie i przeprosić Stanisław Cubałę, a także wpłacić na rzecz Domu Dziecka w Sulejowie 2 tysiące złotych.
Rozwieszane przez Bogusławskiego (działacza PSL z Wolborza) plakaty odnosiły się do kampanii wyborczej, sugerując, że Cubała był współpracownikiem SB. Tymczasem współpracy z SB Cubale nigdy nie udowodniono. IPN pozostawił sprawę bez dalszego biegu.
Wyrok Sądu Okręgowego nie jest prawomocny, a Bogusławski zapowiedział złożenie zażalenia.