Jak zgodnie podkreślali wszyscy morsujący - jest to skuteczna metoda na podniesienie odporności, dzięki której organizm hartuje się i jest mniej podatny na różnego rodzaju choroby. - Odkąd morsuję nie mam problemu z przeziębieniem - powiedział jeden z uczestników. - Staram się korzystać z takich kąpieli kilka razy w sezonie, a jest to już mój szósty rok, jak wskakuję zimą do wody. Czy jest zimna? Ma około 3 stopnie na plusie, więc po dobrej rozgrzewce można bez obaw wejść do wody. Paradoksalnie wydaje się ona wtedy cieplejsza niż podczas kąpieli latem - dodał.
Rozgrzewkę każdy przeprowadzał indywidualnie. Dzięki czemu niektórzy bez problemu potrafili spędzić w wodzie nawet kilka minut. - Ważne, by nie przesadzić i nie wchodzić do wody spoconym. Rozgrzewka musi być umiarkowana, nie może być zbyt intensywna. A wrażenia są niezapomniane. Tego nie da się tak łatwo opisać, to trzeba po prostu przeżyć. Samemu spróbować - dodali pozostali uczestnicy morsowania.