Czytelnik twierdzi, że windy są przestarzałe, niebezpieczne i wątpliwego pochodzenia.
Mieszkaniec wieżowca przy ulicy Łódzkiej 46 zwraca uwagę, że "wymieniane windy były wyprodukowane w roku 1992", a dotychczasowe miały pochodzić z przełomu lat 80. i 90. Pyta więc, skąd spółdzielnia wyciągnęła prawie 25-letnie windy? Czytelnik zastanawia się nad bezpieczeństwem wind i ich dopuszczeniem do użytkowania.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Piotrkowską Spółdzielnią Mieszkaniową. Odesłali nas do administratora osiedla - Włodzimierza Cecoty, którzy z kolei polecił nam rozmowę z wykonawcą modernizacji.
- Dźwigi są modernizowane, a nie wymieniane. Modernizacje, które wykonujemy polegają na wymianie pewnych elementów, np. napędu czy kabiny – tłumaczy Grzegorz Furman z firmy wykonującej usługę.
Dodaje, że modernizacja windy jest dwa razy tańsza od pełnej wymiany. - Jesteśmy cały krok do przodu, bo wykonujemy prace wpływające na poprawę bezpieczeństwa, a spółdzielnie nie muszą brać kredytów. To mądra polityka finansowa – podkreśla. Przedsiębiorca tłumaczy, że każdy dźwig wykonywany jest na zamówienie i nie da się go tak po prostu wyjąć i zamontować gdzie indziej.
- Drzwi przyjechały od producenta, prosto z fabryki, na co jest atest. I faktury.
Wszystkie zmiany odnotowywane są w książce rewizyjnej dźwigu. - Na wszystko są protokoły, poświadczenia. Wymiana każdej z części musi być opisana w tym dokumencie - dodaje wykonawca.
Modernizacja dźwigu ma potrwać do 26 października.