Od 1 stycznia weszły w życie przepisy, które mają przeciwdziałać procederowi manipulowania licznikiem pojazdu. W centralnej ewidencji pojazdów gromadzone są dane o wymianie licznika pojazdu i odczycie jego wskazania oraz zapisywany jest stan licznika w momencie kontroli drogowej. Na efekty nie trzeba było długo czekać, a rekordy padały także na terenie województwa łódzkiego.
12 stycznia stróże prawa zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy marki Scania, który miał cofnięty licznik o rekordowe (wtedy) 600 000 km. Dwa dni później w Łowiczu skontrolowano fiata ducato. Okazało się, że w pojeździe dostawczym wskazania drogomierza różnią się o blisko 400 000 km z tymi zapisanymi przez stacje diagnostyczne. Następnego dnia w miejscowości Krępa, w powiecie łowickim, w związku z przekroczeniem prędkości policjanci zatrzymali samochód osobowy marki Skoda Octavia, w którym stan licznika również okazał się niższy od zapisanego w dokumentacji o 140 000 km.
Kolejne dni stycznia przyniosły następny rekord, tym razem ujawniony przez łódzkich policjantów. Zostali wezwani na miejsce zdarzenia drogowego na ul. Dąbrowskiego w Łodzi, podczas którego tir wjechał w torowisko tramwajowe. Podczas oględzin pojazdu mundurowi sprawdzili wskazania drogomierza i porównali je z zapisami w elektronicznej bazie. Wówczas okazało się, że istnieje ponad milionowa rozbieżność w jego przebiegu. Z zapisów, które w lutym 2019 roku do systemu wprowadził diagnosta wynikało, że pojazd przejechał 1 459 000 kilometrów, natomiast w dniu kontroli było ich już tylko 133 tys.
Także piotrkowscy policjanci prowadzą kontrole samochodów ciężarowych i osobowych. - Funkcjonariusze z Piotrkowa ujawnili 8 przypadków, w których doszło do rozbieżności w stanie licznika. W dwóch rekordowych przypadkach na liczniku brakowało ponad miliona kilometrów. Policjanci wykonali oględziny pojazdu, a całość materiału została przekazana prokuraturze w celu wszczęcia postępowań - mówi Dagmara Mościńska z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie.
Samochody z cofniętym licznikiem mogą się okazać niebezpieczne, ze względu na zużycie, a także okazać się pułapką dla naszego portfela. - Auta z "ukrytym" przebiegiem mają zdecydowanie bardziej zużyte podzespoły. Skutkuje to dużą awaryjnością pojazdu. Często trudno jest określić "gołym okiem" czy była jakaś ingerencja we wskazania drogomierza. Oprócz cofnięcia licznika, przebieg zapisuje się również w innych podzespołach. Jeżeli ktoś się przyłożył, to i ta pamięć będzie wykasowana - tłumaczy Norbert Majer, właściciel warsztatu samochodowego w Piotrkowie.
Dlaczego przekręcanie liczników było nagminnie stosowane? - Auta z dużym przebiegiem nie cieszą się dużą popularnością i tracą bardziej na wartości. Nic dziwnego, że ten proceder był w naszym kraju mocno praktykowany. Problem głównie dotyczy aut sprowadzanych zza granicy. Przebiegi są trudne do udowodnienia. Jeśli chodzi o auta krajowe, jest lepiej, ponieważ od 2014 roku stan licznika spisywany jest podczas badań technicznych. Zapisują go także ubezpieczyciele podczas zawierania umów - dodaje Norbert Majer.
Za przestępstwo zmiany wskazań drogomierza lub ingerencję w prawidłowość jego pomiaru zgodnie z zapisem art. 306a kodeksu karnego grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Należy pamiętać, że takiej samej karze podlega zarówno osoba, która cofa licznik pojazdu, jak i ta, która taką korektę zleca.