Początek spotkania zdecydowanie należał do elblążanek. W 3. minucie, po trafieniach Wiktorii Kostuch i Katarzyny Cygan, prowadziły 2:0. Piotrcovia trafiła do bramki za sprawą Patrycji Królikowskiej, ale dwie kolejne bramki znów rzucił Start, który w 7. minucie prowadził 4:1. Nasze zawodniczki zaczęły odrabiać straty po pierwszym kwadransie. Od stanu 5:8 rzuciły trzy bramki z rzędu, a po trafieniu Sylwii Klonowskiej był remis 9:9. Wydawało się, że Piotrcovia wskoczy we właściwe tory, ale nic z tego. Nadal stroną dominującą był Start, który w 23. minucie prowadził 12:10. Cztery minuty przed zmianą stron kolejną swoją bramkę rzuciła Joanna Wołoszyk i drużyna Marcina Pilcha wygrywała 15:12. Snajperka Startu nie pomyliła się również z rzutu karnego już po końcowej syrenie oznajmiającej przerwę i dała swojej drużynie prowadzenie 17:15 po trzydziestu minutach. Było to jedenaste trafienie Wołoszyk w tym pojedynku!
Wołoszyk otworzyła również wynik drugiej połowy i jak się później okazało było to otwarcie zwiastujące zwycięstwo. Start nie oddał już prowadzenia wykorzystując bardzo słabą grę Piotrcovii i wiele prostych błędów. Na kwadrans przed końcem przyjezdne prowadziły 26:20. W 53. minucie Wołoszyk zeszła z boiska ukarana czerwoną kartka, podobnie zresztą jak Justyna Świerczek w zespole Piotrcovii. Start pozbawiony swojej liderki nie pozwolił już sobie odebrać sensacyjnej i zasłużonej wygranej.
Piotrcovia - Start Elbląg 31:35 (15:17)
Piotrcovia: Sarnecka 1, Opelt - Królikowska 7/4, Klonowska 2, Oreszczuk 2, Waga 4/2, Majsak, Świerczek 3, Drażyk 4, Trbović 5, Jureńczyk 1, Trawczyńska, Grobelna, Stanisławczyk 2
Rzuty karne: 6/8
Kary: 8 min (Klonowska, Świerczek, Trbović, Grobelna)