Mężczyźnie groziła kara do 25 lat pozbawienia wolności.
- Sąd nie zgodził się z tym, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim. Nie zgodził się również z tym, aby wymierzyć mu jedną z najwyższych kar, a mianowicie kary 25 lat pozbawienia wolności. Pomiędzy oskarżonym, a pokrzywdzoną nie było wcześniej żadnego konfliktu na temat dziecka. To dziecko nie było żadną zawadą - jeśli można to tak ująć - w życiu oskarżonego - tak wyrok uzasadniła przewodnicząca składu sędziowskiego sędzia Magdalena Zapała-Nowak.
Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło w czerwcu ubiegłego roku. W czasie libacji alkoholowej 20-letni Kamil P. kilkakrotnie uderzył pięciomiesięcznego Łukasza. Chłopczyk po przewiezieniu do szpitala zmarł.