Kiedy obejmował stanowisko mówił, że nie jest tchórzem i nie będzie bał się trudnych decyzji, że ma pieniądze, więc na te urzędowe nie zamierza się rzucać. Podkreślał, że kocha sport i ma w tej dziedzinie spore doświadczenie. Po 5 latach stwierdza, że zrobił swoje i chce złożyć rezygnację.
- To już ponad 5 lat. Uważam, że jest potrzebny ktoś nowy dlatego, że są nowe wyzwania. Poza tym, żeby dobrze doradzać, trzeba być na miejscu, tymczasem moja firma działa na Wybrzeżu, planuję kolejne inwestycje, a doradzać na odległość jest trochę ciężko. Stąd moja decyzja. Zamierzam złożyć do prezydenta prośbę o odwołanie – powiedział Krzysztof Chamczyk.
Doradca prezydenta ds. sportu powiedział również, że potrzebny jest nowy człowiek, który zrealizuje to, co jemu się nie udało. A co mu się nie udało? - W 2011 roku mówiłem, że bardzo ważną rzeczą będzie dla mnie oddzielenie pieniędzy na sport młodzieżowy od tych na sport seniorski - mówił na antenie Strefy FM. - Nie udało mi się to, mój pomysł nie trafił do radnych i prezydenta. Druga kwestia - nie udało mi się również doprowadzić do zwiększenia puli środków na sport w Piotrkowie. To bardzo ważne, bo przed nami nowe wyzwania - MKS Piotrkowianin awansował przecież do Superligi, do tego dziewczyny, które cały czas grają w ekstraklasie, zapasy wciąż mamy na dobrym poziomie. Poza tym powstało mnóstwo klubów dziecięcych, szkolnych, akademii piłkarskich, siatkarskich. Uważam, że będzie lepiej, kiedy prezydentowi będzie doradzał ktoś, kto nie będzie tak bliskim jego kolegą.
Przypomnijmy, że Krzysztof Chamczyk jest nie tylko doradcą, ale również wiceprzewodniczącym Stowarzyszenia Prawica Razem będącego zapleczem politycznym prezydenta Krzysztofa Chojniaka.
Chamczyk przypomniał na antenie radia o czymś, co spędza sen z powiek nie tylko władzom miasta, ale przede wszystkim kibicom - mamy dwie drużyny w ekstraklasie, ale nie mamy porządnej hali sportowej. - Mówi się o rozbudowie Relaksu albo budowie nowej hali. Wczoraj podsunąłem nowy pomysł. Może zostawić już ten Relax, a rozbudować halę przy Gimnazjum nr 5. Zwłaszcza, że gimnazja mają być likwidowane. A w Piotrkowie potrzebujemy hali na 1500 kibiców - powiedział K. Chamczyk.
Wyzwaniem jest też z pewnością ożywienie stadionu miejskiego przy ul. Żwirki. Chamczyk uważa, że zdecydowanie za mało się tam dzieje. Podkreśla jednak, że niezwykle cenna jest współpraca z firmą Polanikiem, jest więc szansa, że na stadionie przy ul. Żwirki będzie więcej młodzieżowej lekkiej atletyki. - To nie jest wielki obiekt, jego założeniem było rozruszanie młodzieży szkolnej właśnie jeśli chodzi o lekką atletykę – dodaje.