Debatę na temat bezpieczeństwa zorganizował dziś podinspektor Bogdan Kujawski (pełniący obowiązki komendanta policji w Piotrkowie). Spotkanie zostało zorganizowane na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Piotrkowie, a w dyskusji uczestniczyli studenci.
- Teraz bardziej rygorystycznie podchodzimy do kwestii wyboru miejsca imprezy masowej. Wyrażamy swoją opinię głośno, ale nie po to, aby komuś dokuczyć. Jeśli już pozwolenie na organizację zostanie wydane, to na nas ciąży to, aby zabezpieczyć imprezę - mówił podinspektor Kujawski.
Studenci pytali, co z osobami, które mają orzeczony przez sąd „zakaz stadionowy”. - Czy prawo w tej kwestii jest egzekwowane? Czy dotyczy jedynie imprez sportowych czy wszystkich imprez masowych? - pytali. Odpowiadał Witold Dziemdziora, policjant z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie. - Jeśli chodzi o piotrkowski grunt, to mamy trzy osoby, które na terenie całej Polski uczestniczyły w meczach, są to sympatycy Widzewa Łódź. Są to osoby, które gdzieś na Śląsku podczas meczów wyjazdowych brały udział w zbiorowym zakłóceniu ładu i porządku publicznego. Zostali tam zatrzymani, sąd w ciągu 48 godzin podjął decyzję, że na okres 2 lat mają zakaz uczestnictwa w imprezach masowych, w których gra Widzew. Osoby takie mogą więc bez żadnych konsekwencji prawnych przyjść na Juwenalia – tłumaczył studentom policjant, który wyjaśnił również, dlaczego opinia policji o organizacji wiosny żaków w Piotrkowie była negatywna. - Jednym z powodów naszej negatywnej opinii było właśnie to, że na terenie miasta funkcjonują dwie nieformalne grupy pseudokibiców. Ale nie tylko ten fakt miał znaczenie. Chodziło też o godzinę imprezy. Krańcowa godzina to 1 w nocy. W zeszłym roku, kiedy odbywały się Juwenalia, otrzymaliśmy kilkadziesiąt telefonów z pobliskich blokowisk. Ludzie pytali, dlaczego zakłócana jest cisza nocna i kto na to zezwolił. Staraliśmy się tłumaczyć, ale starsze osoby tego nie zrozumieją – mówił Witold Dziemdziora.
Mimo to Juwenalia odbędą się, policja wydaje bowiem jedynie opinię a nie zgodę. Pozwolenie na organizowanie imprez masowych w mieście wydaje bowiem prezydent.
as