Bombki są w Piotrkowie tworzone są od dziesięcioleci. Na początku lat 50. powstało tu przedsiębiorstwo, które obecnie nazywa się Szkło-Dekor i jest bardzo dobrze znane, również daleko poza granicami naszego kraju. - Nasze doświadczenie w wytwarzaniu szklanych, artystycznych ozdób choinkowych jest bardzo bogate. Na funkcjonowanie firmy nie miało zbytniego wpływu nawet wprowadzenie plastikowych bombek do marketów. Nasz towar jest bowiem przeznaczony dla innego segmentu rynku. Można powiedzieć, że żyjemy z wysyłania naszego asortymentu poza Polskę. Mowa tu głównie o rynku amerykańskim. W Europie bombki z Piotrkowa wędrują do ekskluzywnych domów towarowych, jak np. Harrods - mówi Zbigniew Bartuzi, prezes zarządu firmy Szkło-Dekor.
Zanim szklana ozdoba zawiśnie na choince, nad jej stworzeniem pracuje grono specjalistów. A może raczej artystów. - Nie bez powodu nasz towar nazywamy artystycznymi ozdobami choinkowymi. Jego powstawanie wiąże się z pewną tradycją i niewątpliwie sztuką. Znaleźliśmy swoje miejsce na rynku i trafiliśmy do naszych odbiorców, robiąc właśnie takie bogato dekorowane ozdoby choinkowe - dodaje Zbigniew Bartuzi.
Piotrkowska firma na lokalnym rynku nie ma wielkiej konkurencji. - W województwie łódzkim firm zajmujących się naszą branżą nie ma. Z tego co wiem, zakłady, które kiedyś funkcjonowały, obecnie są już zamknięte. To sprawia, że zainteresowanie naszą działalnością jest duże. Co roku w listopadzie i grudniu odwiedzają nas liczne grupy wycieczek szkolnych z centralnej Polski. Ich uczestnicy mogą się dowiedzieć jak powstaje nasz produkt od początku do końca.
Mimo, że strojenie domów i świątecznych drzewek na Boże Narodzenie odbywa się w grudniu, to praca w fabryce bombek w Piotrkowie trwa przez cały rok. - Pracujemy od stycznia do grudnia, a przerwę mamy właśnie w święta. Zatrudniamy trzydziestu kilku pracowników, którzy wykonują swoje zadania na bieżąco, byśmy mogli bez trudu realizować przesyłane do nas zamówienia. Co ciekawe w grudniu produkcja nie jest już aż tak intensywna. Skupiamy się za to na opracowywaniu i przygotowaniu kolekcji na przyszły rok. Poza tym w grudniu klienci odwiedzają też nasz sklep - relacjonuje nasz rozmówca. Zanim jednak bombka pojawi się na sklepowej półce, trzeba napracować się przy jej tworzeniu. - Produkcja jest niezmiennie tradycyjna. Pracownicy własnoręcznie bombki dmuchają, następnie są one posrebrzane i lakierowane. Oczywiście ręcznie są również nakładane dekoracje. Sam sposób dekorowania, stosowane surowce, techniki i kształty zmieniały się. Mówimy o ogromnym postępie. Kiedyś na przykład nikt nie używał do zdobienia kamieni. To samo można powiedzieć o tysiącach odcieni lakierów, jakie dziś mamy do dyspozycji czy specjalnych brokatach. Technika poszła do przodu, ale sposób tworzenia pozostał tradycyjny.
Piotrkowska fabryka bombek działa już od prawie 70 lat. W tym czasie zmieniała się technika tworzenia tych choinkowych ozdób, ale niezmienne pozostało to, że każda powstaje jest z pasji. - Miło patrzeć jak nasi klienci, czy postronni obserwatorzy, z uznaniem i podziwem wypowiadają się na temat tego nad czym tutaj pracujemy - podsumowuje Zbigniew Bartuzi.