- Nie, gdyż firmy odbierające odpady od mieszkańców chciały renegocjacji warunków umowy, która obowiązuje od 2016 roku – tłumaczył w radiowym Maglu Jarosław Bąkowicz, kierownik Biura Prasowego piotrkowskiego magistratu. – Tłumaczyły to tym, że wzrosła tzw. opłata środowiskowa pobierana przez Urząd Marszałkowski, wzrosły ceny energii elektrycznej, a także płaca minimalna, i to znacznie.
Piotrkowianie będą więc musieli płacić 20 zł od osoby (od marca) za śmieci segregowane, co jest podwyżką znaczną, ale nie tak dużą, jak w innych miastach.
- U nas to wprawdzie 80%, ale np. w Warszawie to 300% - pociesza J. Bąkowicz. – W naszym regionie więcej za odbiór płacą np. bełchatowianie czy tomaszowianie. Chciałbym też podkreślić, że 90% tej stawki stanowi koszt obsługi firmy odbierającej, a tylko 10% nasza, miejska kampania informacyjna, ulotki itp. Gdyby Urząd Miasta nie zgodził się na zmianę warunków umowy z firmami i zwiększenie kwoty, firmy mogły zerwać umowę i nie miałby kto odbierać śmieci...
Jarosław Bąkowicz przypomina, że obecne stawki obowiązują do końca tego roku. W maju lub czerwcu odbędzie się nowy przetarg. Czy to oznacza, że w 2021 r. będziemy płacić jeszcze więcej? - Nie podejmę się dziś odpowiedzi na to pytanie – mówiła w Maglu Bogumiła Szczukocka, przedstawicielka jednej z firm odbierających odpady. – Chyba nikt nie jest w stanie tego przewidzieć. Musieliśmy podnieść ceny w związku z sytuacją, jaka panuje na krajowym rynku, co wynika z działań rządu. Po pierwsze – wzrosła płaca minimalna, a to spowodowało, że pracownicy wykonujący stosunkowo proste czynności muszą otrzymywać co miesiąc co najmniej 2600 zł. Pod drugie – o kilkadziesiąt procent więcej firmy muszą płacić za energię, a po trzecie o ponad 100% w porównaniu z rokiem 2016 wzrosła opłata środowiskowa.
Nie można zatem wykluczyć, że stawka obowiązująca w tym roku wzrośnie od przyszłego. Ba, trzeba się raczej spodziewać, że wzrośnie na pewno.