Czy krzyż przed pałacem powinien pozostać?

Strefa FM Poniedziałek, 19 lipca 201024
Nie milknie dyskusja na temat krzyża znajdującego się przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie.
Fot. A. WolskiFot. A. Wolski

Wśród osób, którzy domagają się jego pozostawienia przeważają zwolennicy tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. A jakie jest zdanie piotrkowian? Nasz reporter sprawdzał na ulicach Piotrkowa.

 

Prezydent elekt Bronisław Komorowski chce, aby krzyż trafił do Kościoła Opatrzności Bożej lub na Powązki. W tej sprawie prowadzone mają być konsultacje z władzami kościelnymi. PiS chce, aby krzyż pozostał na Krakowskim Przedmieściu do czasu wybudowania pomnika.

 


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (24)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

kolooo ~kolooo (Gość)20.07.2010 15:12

A mieli pozwolonie na postawienie krzyża? Ja chcę kawałek siatki ogrodzieniowej założyć i muszę to zgłaszać, mały domek drewniany (1,5x1,5) na szpadle i grabie na działce chcę postawić i też to muszę zgłaszać. Bronek, zrób tak ..... zamknij ulicę przed pałacem prezydenckim, że niby jakiś kabel tam przekopują, a krzyż stoi akurat na miejscu tego kabla i po sprawie, albo może ktoś zadzwoni że bomba jest podłożona pod krzyżem i wtedy usunąć te babki od belzebuba z Torunia razem z krzyżem i będzie spokój. Niech se Jarek postawi w sypialni....

00


P51 ~P51 (Gość)20.07.2010 11:51

edku ( czy mietku ? )
A nie sądziśz , że chcesz zamienić jedną szopkę na drugą...?

00


P51 ~P51 (Gość)20.07.2010 10:28

Władzę z obietnic wyborczych rozlicza się w czasie wyborów. Nie w sądzie.
Straszenie sądem za wszystko to metoda PiS.
A krzyż jest święty i karę za jego bezmyślne ustawienie powinien ponosić nie ten,kto go chce usunąć.
Teraz bojówki PiS postawią krzyż gdzie im się spodoba i będą organizować wokół niego wiece skłócające ludzi jeszcze mocniej - do wojny domowej włącznie. A jak ktoś chce usuwać takie krzyże ( już zbeszczeszczone! ) to podnoszą wrzask...
Typowa metoda PiSowska...

00


edek ~edek (Gość)20.07.2010 09:52

Zamiast tej szopki wolałbym publiczne rozliczanie władzy z obietnic wyborczych ,których wogóle niezrealizowano- i to przed właściwym sądem.

00


obserwator ~obserwator (Gość)20.07.2010 08:34

Krzyż jest najpiękniejszym symbolem miłości i poświęcenia, kto z nim walczy,poczuje jego ciężar.

00


zet ~zet (Gość)20.07.2010 01:05

a mnie to zwisa ososbiscie. moze sobie tam zostac moga go tam zabrac.naprawde w tym kraju sa wazniejsze problemy.

00


Tartu Tarturanga20.07.2010 00:45

INKWIZYCJA ....

00


Tartu Tarturanga20.07.2010 00:45

INKWIZYCJA ....

00


ObserwatorK ~ObserwatorK (Gość)20.07.2010 00:01

Nie widzę powodu, dla którego krzyż miałby tam dalej stać. Są miejsca bardziej dla niego odpowiednie. Tak czy inaczej, ten cały rytualny chaos będzie dalej sobie trwał, a nic z tego nie wyniknie w najbliższym czasie. Zbyt duże ryzyko pogłębienia nieciekawych nastrojów.
A co do DPSu, to może i faktycznie jakaś "migawka" albo garb by się tam przydał.

00


Piotr Włostowic ~Piotr Włostowic (Gość)19.07.2010 23:31

"Piotrkowianin" napisał(a):
"Piotr-Wlostowic" napisał(a):
A w końcu - co niby konstruktywnego mieliby mieć do powiedzenia w tym zakresie piotrkowianie?
Słusznie! Piotrkowianie mogą się co najwyżej wypowiedzieć, czy...


Piotrkowianinie!
Są rzeczy, o których wiesz wszystko.
Doradź, co zrobić z problemem, zanim dojdzie do tragedii.
Przy ulicy Żwirki działa Dom Pomocy Społecznej.
Ulica wydaje się mało ruchliwa, ale to tylko pozory. Bardzo mylące.
Wystarczy 10 minut tu postać i policzyć dziesiątki samochodów poruszających się w jedną i drugą stronę. Jest dość wąsko, ale zatrzymuje się tam (bez zatoczki) emzetka.
Na wysokości furtki DPS-u wymalowana jest zebra. Po tym przejściu, w godzinach dopołudniowych, jak o poobiednich, przechodzą liczni podopieczni tej placówki. Ludzie podeszli wiekiem, czy nawet starzy, schorowani, bez refleksu przynależnemu osobie zdrowej, inwalidzi z widocznym kalectwem układu ruchu, także niedowidzący lub ociemniali (biała laska), jak również niedosłyszący bądź po prostu - głusi.
Przechodzą, niestety, bez opiekunów. Samodzielnie.
Jest iluś pensjonariuszy poruszających się na wózkach inwalidzkich (ręcznych, jak i akumulatorowych). Oni z kolei to przejście dla pieszych przejeżdżają.
Dlaczego?
Bo lekko po skosie, jest z kolei furtka do parku im. Poniatowskiego, specjalnie zrobiona na życzenie DPS-u.
I tam ci wszyscy ludzie udają się na spacer lub tylko posiedzieć.
Obserwowałem wielokrotnie, jakie problemy z przedostaniem się z jednej strony ulicy na drugą mają ci starzy ludzie.
Auta mkną, nieraz cały sznur. Jeszcze nie zdarzyło mi się, abym zobaczył, że którykolwiek kierowca, widząc osobę wyczekującą na dogodny moment przejścia, zatrzymał się i takiemu komuś, umożliwił to przekroczenie jezdni.
Dla takich ludzi to jest za każdym razem trauma, a ja niejednokrotnie widziałem - że nawet rosyjska ruletka. Jeżeli już ktoś na tych pasach jest w trakcie przechodzenia, to kierowcy nie zwalniają, lecz pensjonariusz utykający musi przyspieszyć, by umknąć spod kół. Kompletna paranoja!
Ale jeszcze o najgorszym! Ulicą Żwirki co drugi samochód gna ponad setką, a może co czwarty - grubo ponad setką!
Czy taki kierowca - w razie gdyby stary człowiek, trochę zdezorientowany, nieco niepełnosprawny zapewne i rozumowo, nagle wtargnął na jezdnię (to się może w tym wieku każdemu zdarzyć) - zdoła osadzić samochód w miejscu?
Jak tak patrzę nieraz na to newralgiczne miejsce, o którym zapewne w MZDiK pojęcia nie mają zielonego, jakie tutaj jest zagrożenie dla pieszych - to dziwię się, że dotychczas jakoś udało się uniknąć tu potrącenia, nawet śmiertelnego!
Czy i co można zrobić, aby kierowca nie jechał ulicą Żwirki z prędkością 100-130 km/h, lecz z dozwoloną, albo - widząc, że zbliża się do DPS-u, znacznie jeszcze zwolnił? Choćby do 20 km/h?
Pod jednym ten biedny Drzewiecki miał rację:
Polska to chory kraj!
Nigdzie za granicą w kraju europejskim coś takiego jest nie do pomyślenia! Może jeszcze gorzej jeżdżą w Grecji, coś na wzór krajów azjatyckich. Ale to wyjątek.
Miałbyś jakiś pomysł?
Może bardziej widoczne oznakowanie, że tu jest DPS? Ale czy ci kierowcy nie wiedzą o tym? To przecież miejscowi, każdy wie, że tam stoi dom pomocy. Czy to coś da? Wątpię.
Może nad ulicą migające na żółto ostrzeżenie widoczne z obu kierunków jazdy?
Leżący policjanci po obydwu stronach przejścia?
Garby uformowane na asfalcie?
Policjanci z patrolówki, ale ile razy i jak długo mogą tu wystawać?
Wyłączenie z ruchu kołowego na odcinku od ul. Roosevelta do ul. Sosnowej?
Niech może kierowcy objeżdżają i już?
To jedyny chyba skuteczny stuprocentowo sposób.
Ale już widzę te rozjuszone protesty!
Ale uwaga, nieco dalej jest przecież szkoła podstawowa!
Naprawdę, w tym miejscu jest wyjątkowo groźnie, a do przeciętnego polskiego kierowcy to chyba tylko pała na grzbiet przemawia albo gumowe kule.
http://img832.imageshack.us/img832/1213/dpsulwirki.jpg

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat