"Około 2 miesiące temu w jedną z latarni ulicznych na pasie zieleni uderzyło jakieś auto. Od tego czasu na tym odcinku ulicy Żelaznej brak oświetlenia. Słup tak jak został wywrócony przez pojazd do tej pory leży na wcześniej wymienionym pasie zieleni. Całe zajście miało w jakąś niedzielę lata. Pierwszego dnia roboczego byli jacyś panowie z energetyki coś pomajstrowali (pewnie odłączyli ten fragment od zasilania) i zostawili tą lampę myśląc: niech sobie leży nic się nie stanie. (...) Na tym fragmencie bez oświetlenia jest przejście dla pieszych, są przystanki po obu stronach ulicy. Ludzie przechodzą z jednej strony ulicy na drugą do pracy w kierunku Haeringa (...). Także utrudnieniem dla kierowców jest manewr zawracania na tym mrocznym odcinku." - napisał rozgoryczony słuchacz.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta. - Znany nam jest problem niedziałającego oświetlenia. Ma to związek z wypadkiem mającym miejsce kilka dni temu. Uszkodzeniu uległa latarnia. W tej chwili konserwator oświetlenia ulicznego przygotowuje przywieszkę do uruchomienia oświetlenia. Najprawdopodobniej dojdzie do tego w przyszłym tygodniu - zapewnił Ryszard Żak z ZDiUM.