- Wznowiłem treningi po prawie dwumiesięcznej przerwie - przyznał szczypiornista. - Oczywiście, trochę się ruszałem, bo trzeba coś robić nawet już po zakończeniu kariery. Jak się jednak okazało za bardzo kocham piłkę ręczną. Czegoś mi brakowało, pojawiła się propozycja z Piotrkowa i ją przyjąłem. Mieszkam obecnie w Warszawie więc nie będę miał dalekich dojazdów na treningi i mecze.
Wuszter dotąd reprezentował barwy Wisły Płock. Z tym klubem właściwie w każdym sezonie walczył o medale mistrzostw Polski. Z Piotrkowianinem tymczasem przyjdzie mu grać o utrzymanie w lidze.
- Na pewno jest to jakieś nowe doświadczenie. W Płocku, o ile sobie dobrze przypominam, tylko dwukrotnie nie zdobyliśmy medalu mistrzostw Polski. Srebro sprzed dwóch lat traktowane było jako porażka, a brązowy medal z poprzedniego sezonu jako klęska. Tutaj, nie ma co ukrywać, o podium raczej nie powalczymy, ale na pewno wraz z moimi kolegami postaramy się prezentować dobrą piłkę ręczną - zapewnił Wuszter.