Jak wskazuje prof. UJK dr hab. Jacek Bonarek, pełnomocnik rektora Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach ds. Filii w Piotrkowie Trybunalskim, był to pomysł środowisk naukowo-parlamentarnych, a jego korzenie sięgają kilkadziesiąt lat wstecz.
Wszyscy pamiętamy, kiedy filia miała najwięcej studentów i najlepiej się rozwijała. Były to czasy, kiedy posiadaliśmy odrębność organizacyjną, finansową i prawną. Jeśli ktoś pamięta tamte czasy, to wie, że to była unia praktycznie dwóch osobnych ośrodków – przypomina prof. Bonarek i wskazuje, że całe środowisko akademickie w Piotrkowie wiedziało, że do stworzenia samodzielnej publicznej uczelni, musi w końcu dojść.
We wtorek w Ministerstwie Edukacji i Nauki odbyło się spotkanie, podczas którego omawiano ten pomysł. Zorganizował i prowadził je minister Przemysław Czarnek, a udział wzięli w nim m.in. parlamentarzyści z naszego regionu, władze Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach oraz zarządzający piotrkowską filią UJK, wicemarszałek województwa Zbigniew Ziemba, prezydent Piotrkowa Krzysztof Chojniak oraz starosta powiatu piotrkowskiego Piotr Wojtysiak.
Wszyscy uczestnicy, włącznie z decydentami kieleckiej uczelni, wyrazili poparcie dla tego pomysłu. Kluczowe będą jednak najbliższe miesiące, podczas których zostaną omówione wszystkie szczegóły takiego przekształcenia.
Początkiem zmian będzie opracowanie koncepcji przekształcenia filii w samodzielną uczelnię. Ma tego dokonać specjalnie powołany zespół, który oceni też potencjał kadrowy, dydaktyczny i naukowy pracowników filii. Kluczowym momentem będzie wycena wartości majątku filii oraz uzyskanie zgody na przekształcenie od władz UJK w Kielcach. Na końcu powstanie nowej uczelni musi zatwierdzić Sejm.
Obecna filia byłaby trzonem nowej uczelni. Podobnie rzecz ma się z kadrą. Obecni pracownicy stanowiliby podstawę nowej uczelni, oczywiście pod warunkiem, że taką nową uczelnię chcieli tworzyć – podkreśla prof. Bonarek i wskazuje, że przekształcenia takich filii nie są niczym nowym, a takie uczelnie w kraju już powstawały.
Akademia Piotrkowska była całkowicie odrębną uczelnią, choć nikt nie myśli o całkowitym zerwaniu związku z uczelnią kielecką. Byłyby one jednak zupełnie na innych zasadach.
Skąd decyzja o utworzeniu Akademii, a nie np. uniwersytetu?
Takiej nazwy podczas spotkania używał minister Czarnek. Oceniając realnie możliwości i potrzeby naszej społeczności to ranga akademicka jest rozsądna i adekwatna. Dobrze działająca akademia to jest podstawa szkolnictwa wyższego w naszym kraju – wyjaśnia prof. Bonarek.
Bardzo pozytywnie pomysł utworzenia samodzielnej uczelni ocenia prezydent Piotrkowa Krzysztof Chojniak.
Usamodzielnienie uczelni jest optymalną drogą. Zawsze można rozważać „za” czy „przeciw”, ale właśnie taka droga ma więcej pozytywnych cech. Samodzielna uczelnia to jest nie tylko prestiż miasta, ale także możliwości rozwoju – wskazuje prezydent Chojniak i podkreśla, że w przypadku, gdy uczelnia będzie miała swoją siedzibę na terenie województwa łódzkiego (a nie tak jak teraz świętokrzyskiego – red.) to łatwiej będzie o pomoc dla uczelni ze strony samorządów województwa łódzkiego.
Pozytywnie do pomysłu stworzenia odnosi się także piotrkowski poseł Grzegorz Lorek. Wskazuje jednak, że władze uczelni już teraz powinny pomyśleć o rozwijaniu nowych, ciekawych kierunków.
Jako państwo przechodzimy transformację energetyczną. Jeśli władze spróbowałyby pozyskać środki z Unii Europejskiej, które umożliwiłyby otwarcie nowych i innowacyjnych dla naszej gospodarki kierunków, to mielibyśmy szansę na prawdziwy rozwój uczelni. Mając pieniądze, można zatrudnić każdą kadrę akademicką. A jeśli będziemy mieć dobrą kadrę to i młodzież przyjdzie – podkreśla poseł Lorek.