W weekend będziecie świętować wyjątkowy jubileusz.
Marta Wąs: To będzie 15-lecie naszego klubu, naszej pasji, naszego hobby, naszej wspólnej pracy. Przylatuje do nas sensei Masahiro Taniguchi, to będzie druga wizyta Japończyka w Piotrkowie Trybunalskim, a dla nas wielka feta.
Jak ten jubileusz będzie przebiegał?
Michał Wąs: Najpierw odbędą się treningi aikido, które zostaną uświetnione pokazami członków naszych grup, najpierw będą ćwiczyć dzieci, a mamy 11 takich grup, później będą trenować dorośli. O godzinie 17.00 rozpocznie się część oficjalna, będziemy chcieli podziękować wszystkim, z którymi współpracujemy, a na koniec odbędzie się gala, składająca się z 7 pokazów, w których będą uczestniczyć szefowie siedmiu klubów aikido z Polski i nie tylko, sensei Roman Hoffmann (6 dan), prezes Centrum Aikido Aikikai Polska oraz nasz gość honorowy sensei Masahiro Taniguchi. Zapraszamy na te pokazy wszystkich piotrkowian. Wstęp wolny.
Gdyby mieli Państwo wymienić jedną, najważniejszą rzecz, która wydarzyła się w ciągu tych 15 lat, co by to było?
Marta Wąs: Wymienić jedną będzie bardzo trudno, ale według mnie to chyba to, że nadal jesteśmy razem i wciąż razem pracujemy.
Michał Wąs: W przypadku aikido trudno mówić na przykład o sukcesach sportowych, chociaż ja miałem to szczęście, że byłem jedynym mężczyzną, który reprezentował nasz kraj podczas Sport Accord World Combat Games w 2013, czyli olimpiadzie sztuk walk, więc to na pewno był dla mnie sukces sportowy. Reprezentowanie swojego kraju to niesamowita duma i bardzo duża odpowiedzialność, pół roku stresu przed wyjazdem, żeby kolokwialnie mówiąc nie dać ciała.
Ile osób aktualnie trenuje aikido pod Państwa okiem?
Marta Wąs: Około 170. Prowadzimy zajęcia w ośmiu miejscach: w Piotrkowie Trybunalskim, Tomaszowie Mazowieckim, Bełchatowie, Rawie Mazowieckiej, Wolborzu, Moszczenicy, Gorzkowicach i Ręcznie. Trenuje z nami już 3,5-latek, z kolei najstarszy zawodnik ma 73 lata.
Trudno przekonać tych najmłodszych? Konkurencja jest spora zapasy, karate itp.
Marta Wąs: Rodzice czasami przyprowadzają do nas dzieci na zajęcia...karate, taekwondo lub judo. W aikido nie ma zawodów, zarówno dzieci, jak i dorośli przygotowują się od egzaminów. Uczymy samodyscypliny, szacunku do drugiego człowieka, pokory, współpracy. Dziecko musi się skoncentrować, żeby dane ćwiczenie mu wyszło, co w obecnych czasach jest bardzo ważne.
Michał Wąs: Ostatnio świat zwariował, ktoś komuś pomógł i piszą o tym w gazetach. To powinna być przecież normalna rzecz i to staramy się przekazać naszym podopiecznym, bo bez szacunku nie ma zaufania, a gdy nie ma zaufania nie można ćwiczyć w parach. Mam wrażenie, że w obecnych czasach akikido jest powiewem normalności, aczkolwiek wszystkie sztuki walki się tym charakteryzują, mają swój system wartości.
Czyli poniekąd to szkoła życia.
Marta Wąs: Na pewno, zwłaszcza dla tych dzieciaków, które od 15 lat jeżdżą z nami na obozy. Uczą się tam ścielenia łóżka, sprzątania swojego pokoju, życia bez telefonu komórkowego i telewizji, można z nich korzystać w określonych godzinach.
Michał Wąs: Staramy się wspólnie bawić bez użycia zabawek elektronicznych. Dzieci to doceniają, rodzice również. Tata jednego z chłopców, trenujących poza Piotrkowem, niedawno do mnie zadzwonił i mówi "Coś ty zrobił mojemu dziecku? Po przyjeździe z obozu codziennie ścieli łóżko i przynosi żonie śniadanie do łóżka". Do takich obozów, które odbywają się podczas wakacji, przygotowujemy się jednak już od listopada. Kadra to podstawa. Zależy nam na tym, żeby dzieciaki czuły, że jesteśmy tam dla nich, żeby wróciły zdrowe, szczęśliwe i zadowolone, tak samo staramy się postępować podczas treningów, na które niezmiennie serdecznie zapraszamy.
Klub Aikido Aikikai powstał 19 września 2005 roku z inicjatywy Michała Wąsa, Marty Wąs oraz grupy przyjaciół. Od 6 lutego 2006 roku do 31 grudnia 2013 roku KAA był zrzeszony w Polskiej Federacji Aikido. Aktualnie KAA należy do Centrum Aikido Aikikai Polska. To największy klub aikido w naszym województwie.