Czy wrócą te piękne czasy kiedy na osiedlu Łódzka było bezpiecznie i spokojnie. A czasy to niedalekie bo od lutego niewiele minęło. Wtedy to w związku z "niebyciem" u rodzicielki pana Mariusza T. obstawiono całe osiedle Łódzka-Wysoka, dzień i noc. Teraz w ciągu dwóch nocy (10/11 i 11/12.07) komuś porysowano auto, innemu wyrwano listwę boczną z drzwi, obrzygano chodnik, zniszczono ławkę i obrócono malucha na bok.
Te "gnidy" jak mówi europoseł Korwin-Mikke (który nota bene jako pierwszy wziął się za spełnianie obietnic przedwyborczych) tylko lać w mordę bo upomnienia i mandaty nic nie dają. Kiedyś jak "milicja" przywaliła pałą to był spokój. Teraz policja, reprezentowana przez podinsp. Szczegielniaka zastanawia się nad "odcinkowym pomiarem prędkości", a straż miejska wystawia fotoradar i drzemie sobie spokojnie.
A grupa wesołej młodzieży siedzi wieczorami z butelkami piwa w ręce, na ławeczkach przy boisku koło ulicy i się nudzi. Więc z nudów przerysuje się auto, wyrwie listwę, co odważniejszy narzyga na chodnik a ten najbardziej dzielny wywróci auto. Dobrze, że nie znalazł się jakiś z zapalniczką i nie podpalił tego auta. Ale w przyszłości…
Swoją droga to ten maluch a także kilka metrów dalej stojący Fiat Marea Weekend zapuściły tam już korzenie. Spokojnie stoją tam ponad rok. Gdzie są ich właściciele? Czy auta te mają aktualne przeglądy, czy opłacili OC? Z malucha jakiś czas temu trochę ciekło. Więc co na to ochrona środowiska?
Pytań jest dużo ale najważniejsze czy my mieszkańcy i nasze mienie jest bezpieczne w obliczu takich "gnid", dla których najważniejsza jest butelka piwa w łapie?
2014-07-12 :: Dodał:
Aman