Wiadukt i rondo na wylocie do Łodzi budowano i budowano. W końcu udało się je ukończyć jesienią 2011. Zadowoleni piotrkowianie, zadowoleni przyjezdni. Nie trzeba nadrabiać kilometrów, żeby dostać się do miasta i z niego wyjechać. Ale budowniczowie nie mogą wszak zostawić kierowców w takim zadowoleni na długo. Najpierw na początku maja zdjęto zamontowane pierwotnie bariery i założono całkiem nowe. Czyżby poprzednie nie spełniały jakiś wymogów? Ale to jeszcze nic w porównaniu z postawionym oznakowaniem. Jeszcze kierowca miejscowy da sobie radę ale już przyjezdny może i niekiedy ma problem. Chodzi o znaki, które stoją przy rondzie zarówno od strony Piotrkowa jak i Łodzi. Chodzi o dziwne znaki informujące, że zjazd z ronda poprowadzi nas zarówno do Warszawy jak i Wrocławia. Wielu kierowców jadących od strony Łodzi chcących jechać w kierunku Warszawy dzięki temu znakowi jest kierowana w kierunku Wrocławia. Aby więc nie nadrabiać kilkunastu kilometrów zawraca bezpośrednio na dwukierunkowej jezdni skręcając w lewo i manewrując między ustawionymi tam pachołkami. Tak więc gratulacje dla drogowców. Na szczęście Euro będzie daleko od owego wiaduktu bo wtedy obcokrajowcy mogliby robić fotki nie tylko gwiazdom piłkarskim ale też ciekawym anomaliom w naszym polskim krajobrazie drogowym.

2012-05-24 :: Dodał: Aman