Moja rodzina mieszka tam już 40 lat i go...no się dorobila przyjeżdża do nas i zazdrości
Pani pisze dyrdymały. Rząd australijski robi wszystko żeby do kraju nie wpuszczać obcokrajowców. Oczywiście na pobyt stały. Owszem są jednostki przyjmowane z pocałowaniem dłoni ,ale ogólnie nie chętnie przyjmuje się cudzoziemców. To przede wszystkim naukowcy i to z wyższej półki ,ludzie zamożni ,trochę kierowców ciężarówek. Ogólnie mówiąc ci którzy mogą się przydać gospodarce. Słodko nie jest. Bo jak zrozumieć ,że tak wielki kontynent ma tak małe zagęszczenie ludności na km kw. Po co im gołodupcy...
Mieszkałam również 3 lata w Australii, a konkretnie w zachodniej jej części -Perth. Również moim odczuciem było to, ze czułam te 3 lata jakbym ciagle miała wakacje mimo pracy. Całkiem inne podejście ludzi do życia i ich serdeczność. To bardzo dobre miejsce do życia.
To dziwne, że ktoś kocha bardziej Australię niż Polskę. Mickiewicz pisał o nostalgicznej tęsknocie za Ojczyzną, ale dzisiejsi ludzie tego nie doceniają co mają w Polsce, w swoim domu. Przepraszam - Domu.
jak stracisz pracę to nic się nie martw, jest 70 plaż zawsze na którejś przenocujesz, może spotkasz jakiegoś Aborygena i da ci zjeść chrupiącego ptasznika, z głodu nie umrzesz a wakacje będą trwały wiecznie
Fajnie ,że ktoś żyje w normalnym kraju , a nie w tym bagnie nienawiści więc nie piadolić tylko jutro rano o 5:30 na ul. Antona . 13 do urn i robić jak karzeł mówi bo do Antypodów jeszcze wam 300 lat brakuje.
Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Jedni uważają, że życie polega na sprycie - natomiast pozostali uważają, że życie to ciężka praca.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!