Nie jestem zawodowym driverem, ale łyknąłem już trochę km po drogach szerszych i węższych. Często wystarczy odrobina nieuwagi, żeby wpakować się w kłopoty. Jedni mają więcej szczęścia i mieszczą się w marginesie błędu... inni niestety nie i jest dzwon. Pomijam tu wariatów, którzy siadają za kółkiem po pijaku lub zamykają licznik na prostej - ci sami proszą się o kłopoty.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!