w odpowiedzi na "Obiektywny uczeń"
1)Chyba nie wiesz co to znaczy "obiektywny" i "obżarstwo".
2) Studniówka - zabawa dla nauczyciela - chyba pilnowanie, znam lepsze rozrywki. Wolę zapłacić i bawić się bez uczniów.
3) Zawiść i zawiść...wśród malutkich tego świata
4)A nauczyciele zmądrzeli. Jesli idą na studniówkę to oznacza, że nie dali się wkręcić w całe to bagno anonimowych nieszczęsliwców co im się nic nie podoba i myślących "dlaczego nie ja".
5)O sumieniu też najczęściej mówią Ci co go nie mają, "za moje" mówią Ci co nic nie dają, krzyczą Ci co zapytanie zamień się jak tak innym dobrze "milczą"
Na tym wszystkim i tak nabardziej cierpią uczniowie, którzy chcą się bawić bez afer, obrażania i tak jak ich rodzice kiedyś...
Drodzy pedagodzy - smacznego! Mam nadzieję, że brzuszki i kieliszki się napełnią, a muzyka trafi do waszego gustu. Miło wspominajcie tę chwilę - więcej się, mam nadzieję, nie powtórzy.
A pan K., który spośród nauczycieli najgłośniej krzyczał, niech pamięta o jedzeniu sztućcami, a nie jak na co dzień - z koryta.
Przecież nikt nie każe ci iść! Nie idź, skoro ci się nie podoba! Siedź w domu! Idziesz, bo chcesz się nachłapać!
Jakie pilnowanie - nie wynika to z twojej umowy o pracę! W niej nie ma słowa o studniówce!
Byle kto, jak ty, nie jest w stanie mnie obrazić.
Stopień głupoty twoich wypowiedzi jest wprost proporcjonalny do liczby przyglądających ci się osób.
Jeśli jesteś taki przestraszony - siedź w domku przed telewizorkiem, wsadź sobie rękę pod tyłek, nikt nie każe ci iść! Ale... w brzuchu by burczało, tu cię boli.
To niemożliwe. Po prostu - chęć konsumpcji frykasów oraz wychylenia darmowej wódki zwyciężyła.
Przypominam wam nauczyciele, że ciągle pijecie na studniówkach. Byłem, widziałem, pamiętam; mój znajomy z magazynku donosił wam skrzynki. Na szczęście z wami nie piłem - bo trzeba wiedzieć, z kim można. Najlepsze jest jednak to, że pijecie i "pilnujecie" młodzieży, jak to powiedział Gość 2014. Oby podwinęła się wam noga. Skończy się wóczas nie tylko na kacu, który czeka was jutro.
Smacznego!
Skoro jesteś w pracy (a tak twierdzisz o studniówce), to dmuchnij w alkomat po północy!
No i ZONK! ! ! Nie jestem nauczycielem. Ale uważam, że to najważniejszy i najlepszy zawód na świecie, to fakt. Żałuję, że muszę "kosić kasę" w innym zawodzie i nie stać mnie na luksus wykonywania zawodu nauczyciela. Stopień "zburaczenia" młodzieży jest potworny obecnie. Myślę, że to wina ciężkich czasów i frustracji młodzieży, braku prespektyw. Ciężkiej i pogarszającej się sytuacji rodziców. Niestety będzie jeszcze gorzej. Nadejdzie wkrótce czas, kiedy brak pieniędzy odsunie od większości młodzieży problemy związane ze studniówkami. Wcale nie jako koszt balu, a jako koszt kształcenia. Już teraz, tutaj, łatwo zauważyć że to nie dla wszystkich...
Mamy prawie godzinę 16. Dajmy nauczycielom czas na prasowanie fraków i rozciąganie żołądków. Jutro, gdy minie im ból głowy po nieprzespanej nocy i nadmiarze napitku, zaczną odpisywać.
Gdzie mam iść pacany. Powinnam cofnąć ten zwrot bo zniżam do wiecznie nieszczęśliwych i co oplują wszystko i wszystkich i są i tak nieszczęśliwy. Jestem matką dwóch maturzystów , jutro też matura. Składam protest. Moje dziecko będzie bawić się za moje, osoba towarzysząca "chlać" będzie za moje, nauczycielka za moje, kelnerka też za moje będzie podjadała, kucharka mnie okradnie, taksówkarz przekręci licznik. Kilka lat temu przeżywałam to samo, jaka ja jestem nieszczęśliwa- tyle osób za moje. Ale jutro idę na imieniny i nachlam się za brata. Odegram się. A Wam żal ściska i mnie obgadajcie.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!