Cóż. Kochliwy Włoch. To dziewczę musiało mu nieźle w głowie zawrócić. Ale cyt. "Na pewno nie zostanę tutaj na stałe". Czyli. Bo każdy tuniec ma swój kuniec".
PS. Pytać Włocha z Wenecji co mu się podoba w Piotrkowie? Przecież to wiadomo. Bulwary albo bulwar....jak to nazwać?
Panie Włochu tylko ,żeby nie przyszło do głowy panu kolejnej pizzerii otwierać.Prawdopodobnie mamy więcej tych lokali niż we Włoszech o podobnych gabarytach miasteczko o kebabach już nie wspomnę.
Fajnie poczytać, jak Piotrków wygląda z perspektywy obcokrajowca. Miło słyszeć, że problemem nie jest bariera językowa oraz to, że został on przyjęty przez miejscową społeczność. Więcej takich artykułów :) Powodzenia Panie Federico
Sami narzekacze w tym mieście lodz pod względem architektury i zabytków do Piotrkowa nie ma startu A dla tych co tak narzekają to na Ukrainę jechac do podobnej wielkości miasta na kolanach byście tu wracali
Chłopie, czego tu szukać w tym mieście...an pracy, ani pieniędzy, zero perspektyw. Życzę jak najlepiej, ale naprawdę lepiej stąd wyjechać
Mój włoski mąż mieszka w Piotrkowie od kilku lat i jakoś nie robi z tego sensacji ,że porzucił piękne słoneczne południe południe i przyjechał do zimnej Polski .
Nie dziwię się Mu. Mieszkać w tej wilgoci grzybie i smrodzie bagna i ciasnocie,gdzie pełno szwędajacych się turystów, to żadna przyjemność.
Czegoś tu nie kumam, bo historia tego pana przypomniała mi dowcip o facecie, co miał wyjątkowe szczęście w życiu (ale nie będę dowcipu przytaczał).
Otóż sytuacja wygląda tak, że facet żyje sobie we Włoszech i już się zaczyna mu to nudzić i chce coś zmienić w swoim życiu. I nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, ofertę pracy składa mu jakaś korporacja (włoska?), która ma siedzibę w Łodzi. Facet z oferty skorzystał, przeżył mały szok na miejscu, ale się przyzwyczaił. I po roku życia w Łodzi stwierdził, że to jednak nie to i już chciał wracać do Włoch, gdy nagle, też ni z gruchy ni z pietruchy, ofertę złożyła mu firma z Piotrkowa. Wygląda na to, że tego faceta robota sama szuka!
W moim całym nudnym życiu jeszcze nigdy się tak nie zdarzyło, żeby jakaś firma złożyła mi ofertę pracy u siebie. No dosłownie żadna, nawet z mojego rodzinnego Piotrkowa! Powiem więcej - nawet większość firm, do których ja złożyłem podanie, nie raczyła nawet udzielić mi odpowiedzi! Teraz już wiem dlaczego - widocznie nasze firmy zajęte są wysyłaniem ofert pracy obcokrajowcom.
Zatem pan Federico niech nie nawija makaronu na uszy, że go firma z Piotrkowa w Łodzi wyguglała, tylko niech powie prawdę, że przejeżdżał po deszczu przez Piotrków i miasto mu się tak bardzo spodobało, bo na Żelaznej w tych koleinach utworzyły się takie rozlewiska, że wypisz-wymaluj równie urokliwe jak weneckie kanały. W to już prędzej bym uwierzył.
Niemniej życzę mu wszystkiego najlepszego podczas pobytu w naszym mieście.
P.S. A teraz odpalę e-maila, bo może MBL mi ofertę interesującej pracy przysłał, przecież mnie też mogli wyguglać i namierzyć, co nie? ;)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!