Dla dobra dziecka nie został aresztowany. Chodzi wolny i cieszy sięz tego co zrobił.
Nie ma sensu zamykać happeningowicza. Moim zdaniem, należałoby mu utrudnić życie, żeby nie chodził całkiem luzem: dwa razy w tygodniu melduje się w wyznaczonym miejscu i przez dwie godziny wykonuje wyznaczone prace na rzecz społeczności. Bez upokorzenia. Coś zupełnie normalnego.
O czym wy piszecie, jakie prace społeczne? Jedynie niech kupi wszystkim dzieciakom ze szkoły po czekoladzie, zwróci pieniądze za przeprowadzona akcje i oby skierowali go na przymusowe leczenie psychiatryczne.
Jestem ojcem i go rozumiem. Ja dla swego dziecka też bym wszystko zrobił. Już nie przesadzajmy...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!