metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
Al Bundy ~Al Bundy (Gość)24.07.2012 16:55

Cytuję:
Józef Kępski, s. Jana i Anny, ur. 29.07.1965 r. Opoczno, zam. Opoczno, ul. Wiejska 18


A po co upubliczniać takie szczegółowe dane? Wystarczy podać nazwisko, wiek, miasto i dokładny rysopis plus zdjęcie.
Tego typu szczegółowe dane miło byłoby przeczytać w wiadomości dotyczącej wandala, złodzieja czy bandyty. Czy człowiek, który zaginął nie ma prawa do ochrony danych?

Cytuję:
Wzrost ok. 164 kg,


Hmmmm...

00


Gość ~Gość (Gość)24.07.2012 23:19

Wzrost ok. 164 kg?????????????????
to kg?? czy cm???

00


oh carol ~oh carol (Gość)25.07.2012 02:57

"epiotrkow.pl" napisał(a):
Wzrost ok. 164 kg, waga ok. 90 kg


Błąd! Waga ok. 90 cm.

00


tutaj ~tutaj (Gość)25.07.2012 12:04

Niech ktoś zapanuje nad tytułami tak tragicznych doniesień.
Niestety, wynika mi, że nie należy wyjeżdżać z domu rowerem, bo się nie wróci.

00


tutaj ~tutaj (Gość)25.07.2012 12:12

"Al-Bundy" napisał(a):

A po co upubliczniać takie szczegółowe dane? Wystarczy podać nazwisko, wiek, miasto i dokładny rysopis plus zdjęcie.
Tego typu szczegółowe dane miło byłoby przeczytać w wiadomości dotyczącej wandala, złodzieja czy bandyty. Czy człowiek, który zaginął nie ma prawa do ochrony danych?


Masz zupełną rację. To złamanie art. 29 ustawy o ochronie danych osobowych. W normalnym kraju grozi za to...
Zagalopowałam się, mówiąc o "normalnym kraju". Przepraszam.

00


pompon ~pompon (Gość)25.07.2012 13:39

Ale zaraz, 1965 rok? Czyli że 47-latek? Przecież to ktoś znacznie starszy na zdjęciu.

00


tutaj ~tutaj (Gość)25.07.2012 16:29

Po prostu styrany życiem. Robotą, o jakiej niewielu z nas ma pojęcie. Dlatego wygląda na więcej, niż ma.
Trudno mi uwierzyć, że uciekł od żony, dlatego niech sąsiedzi przepatrują rowy, bo mógł doznać udaru albo czego tam. Może jeszcze żyje.

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga25.07.2012 22:02

Kiedyś w telewizji jakiś aktor opowiadał, jak kiedyś jadąc busem z ekipą zobaczył leżącego na drodze pijanego mężczyznę z rowerem. Z troski, żeby nikt go nie przejechał postanowili go zebrać z drogi i podwieźć do najbliższej wioski. Włożyli więc go z rowerem na tył busa, ale zapomnieli o nim. Przypomnieli sobie po kilku godzinach, chyba ze 200 km od miejsca, skąd go zabrali. Wysadzili go więc tam. Może tak było i w tym przypadku? Może wróci za kilka dni.

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat