nic dodać, nic ująć... Szkoda naszej starówki...
Tak czytam te komentarze i na śmiech mi się zbiera. Jedynie baaaardzo naiwni mogli wierzyć w to, że po wyburzeniu zostaną zbudowane nowe kamienice wyglądem przypominające te stare. Pewnie za bardzo sobie wzięli do serca historie o tym, jak to warszawską starówkę odtworzono po wojnie na podstawie starych fotografii i obrazów Canaletta. Gdyby komuś zależało na zachowaniu charakteru ulic Starowarszawskiej, Zamkowej czy Garncarskiej, to przeprowadzanoby tam remonty. Po prostu pozwolono, by budynki same nadgryzane zębem czasu popadły w ruinę. Pewnie częściowo przyczyniły się do tego komplikacje związane z prawami własności. Za PRL-u wszystko było państwowe, później pojawili się właściciele prywatni, których większość zapewne rezyduje na stałe w Izraelu, lub innych miastach w Polsce. Jak ktoś mieszka daleko, to trudno wymagać, by mu zależało na dbaniu o jakieś stare piotrkowskie kamienice, które z czynszu dochodów dużych raczej nie przynoszą.
Pytanie tylko, co na to wszystko konserwator zabytków? Ciekaw jestem jego opinii w tej sprawie. Odnoszę wrażenie, że jest tylko od rzucania kłód pod nogi tym, którzy chcą coś robić (bo czasami wiąże się to z drobnymi przeróbkami), a biernie przygląda się działaniom tych, którzy doprowadzają do ruiny obiekty zabytkowe. Pytanie tylko, czy lepiej zachować zabytkowy obiekt z drobnymi zmianami, czy pozwolić mu popaść w ruinę i potem rozebrać, by miasta nie szpecił?
Historia uczy, że do zachowania zabytków stanowisko konserwatora jest zupełnie zbędne. Niezbędny jest natomiast właściciel, którego stać na utrzymanie obiektu. Jeśli ktoś ma co do tego wątpliwości (a na pewno ma je konserwator zabytków!), to przypominam, że trzysta lat temu konserwatora zabytków w Piotrkowie nie było, a taki np. kościół Farny zabytkiem już wtedy niewątpliwie był. Dlatego, że pieczę nad nim sprawuje instytucja, która zawsze była zasobna w pieniądze (czyli Kościół Rzymsko-Katolicki), to obiekt ów stoi i służy piotrkowianom do dziś. Natomiast obecnie, mimo posiadania konserwatora zabytków, rozebrano już pół starówki, rozebrano zabytkową kolejkę wąskotorową, rozebrano też wiele innych zabytkowych obiektów, lub niedługo się rozbierze, gdyż stoją i powoli niszczeją...
Wracając do tematu, nie po to scalono działki, aby odtworzyć dotychczasową zabudowę. Miło by było, gdyby powstały tam kamienice charakterem przypominające te stare, choć mogłyby być wyższe (nie jedno- czy dwu-, ale trzy- czy czteropiętrowe). Powstanie tam jednak prawdopodobnie zupełnie inny obiekt. Tyle w temacie.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!