Od pana do plebana. Jak się komuś krzywda dzieje to nikogo to nie obchodzi, a najmniej winowajcę. W jakim my kraju żyjemy?? Czy w urzędnikach zostało jeszcze choć trochę człowieka?? ...bo ja jakoś tego nie widzę... Wójt mówi, że jest od zaspokajania potrzeb mieszkańców, a z tego co widzę z tej sprawy to zaprzecza sam sobie...
Ci ludzie rynny założyli sobie dopiero w te wakacje więc nic dziwnego, że widzieliście na własne oczy... W 100% popieram Wójta Zapewniam Was, że to nie jest niewinna staruszka, której dzieje się krzywda. Całą sytuację najlepiej oddają słowa:
Wójt jest od tego by ludziom pomagać. Nie tylko jako urzędnik państwowy ale i jako człowiek.
W tą pomoc trzeba by było włożyć pieniądze, a pieniądze gminne służą dobru publicznemu,a nie dla jakiejś upierdliwej Pani, która chce nie dość, że zaoszczędzić, to jeszcze zlecić komuś robotę. Da się jednemu, przyjdą następni, i tak aż gminie zabraknie pieniędzy, a ciekawe z czego będą robione, np. drogi publiczne. Dlaczego akurat ta Pani ma dostać?? W tej gminie są ludzie w gorszej sytuacji. Zastanawia mnie dlaczego ludzie, którzy to czytają przyjmują wszystko tak jak mają podane, bez żadnego zastanowienia. To taka wspólna cecha Polaków - uwielbiamy narzekać...
I jeszcze jedno pytanie, a mianowicie chciałam Was zapytać jak sądzicie, bo tak dużo mówicie o pomocy, to na czym ta pomoc miałaby polegać?? Wyjaśnijcie, bo ta Pani twierdzi, że ten sąsiad i Wójt wybudują jej nowy dom - i kto w tej sytuacji jest ofiarą??
typowow po polsku "bo mi sie nalezy" a samemu zrobic cokolwiek nie łaska......
Znam sprawę tej Pani z opowieści mieszkańców i z tego co wiem to ona gnębi sąsiadów już od 1988 roku. Kto tym sąsiadom pomoże bo to oni potrzebują pomocy przed p. Kopańską, a ona z kolei pomocy specjalistycznej -lekarza. W dzień kiedy przyjechała gazeta a po wizycie urzędniczek bardzo biegali z wiadrami i podlewali co się da. Stąd taki opis gazety "Wchodzimy na podwórko. Mokra trawa, błoto, grząski grunt, a przecież nie padało już od dwóch tygodni. Wchodzimy do domu: mokre ściany, mokra podłoga. W dodatku u sąsiadów sucho..."
Niestety dopóki mieszkńcy będą milczeć i nie mówić wprost co widzieli to taka Pani Kopańska będzie dalej terroryzować sąsiadów. Nie ma tygodnia żeby ktoś do tego domu nie przyjęchał Nadzór Budowlany, Starosta, Urząd Gminy i tak w koło macieju brakuje tylko premiera prezydenta itp.
Tego nie wiedziałam, ale jak ich znam to do nich podobne:). Na szczęście istnieje internet i możliwość wypowiedzi. Cieszę się, że choć garstka osób, które przeczytało ten artykuł wraz z komentarzami poznało prawdę. Dobre i tyle. Na koniec mogę dodać, że koło tych pięknych zdjęć P. Kopańskiej trzeba było sfotografować rów przed ich posesją, a raczej praktycznie jego brak. Którędy ta woda ma spływać? Tak ciężko jest przekopać kawałek rowu? Lepiej narzekać.
Zastanawia mnie dlaczego nie ma zdjęć tego błota, mokrej podłogi, ścian bo na zdjęciach do artykułu nie widać aby było coś mokre (jedynie cień tej kobiety). Czy aby na pewno opisane jest to co widzieli? Co do rowu to nie tylko, że jest go brak ale gdy sąsiedzi chcą udrożnić swój to jest wielka awantura wyzwiska i wzywana policja jakoby sąsiad był agresywny (śmiechu warte).
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!