W Moszczenicy to jeszcze kierowców testerem narkotykowym powinni sprawdzać...
A więc standard: noga z gazu, prędkość zabija, nadmierna prędkość przyczyną wypadków itd. Ale ani słowa o absurdalnym oznakowaniu na drogach, jakiego w naszej okolicy też jest sporo: 2 przykłady: 1. Jadąc ul. Wierzejską do Koła nie znajdziemy znaku informującego o końcu obszaru zabudowanego, a więc na całym odcinku Piotrków - Koło jest niby obszar zabudowany, ale już w przeciwnym kierunku mamy odwołanie obszaru zabudowanego w Kole, za to nie ma początku tego obszaru przy wjeździe do Piotrkowa. Obszar zabudowany w jedną stronę? 2. Jadąc ul. Wolborską w kierunku Polichna natchniemy się w pewnym momencie na ograniczenie do 30 km/h i znak ostrzegawczy informujący o poprzecznym garbie. Żadnego garba tam nie ma, nie ma także odwołania tego znaku i formalnie obowiązuje on na odcinku ok. 1,5 km, bo dalej przed zakrętem jest z kolei ograniczenie do... 60 km/h. A więc trzeba jechać po prostym odcinku dobrej drogi 30 km/h, a następnie przed zakrętem przyspieszyć do 60-tki. Jeszcze kawałek dalej jest skrzyżowanie odwołujące zakaz i następny, już zdecydowanie ostrzejszy zakręt (koło pomnika w Polichnie) możemy teoretycznie pokonywać z maksymalną prędkością dopuszczalną poza obszarem zabudowanym, czyli 90 km/h. To oczywiście przykłady z najbliższej okolicy, a przecież tego typu absurdalnego oznakowania na polskich drogach jest mnóstwo i jakoś mało się o tym mówi i pisze. Swoją drogą ciekaw jestem, czy Autor tego tekstu i ta Pani Policjantka ze zdjęcia stosują się np. do wyżej wymienionych przykładowych bez sensu ustawionych znaków...
Zapraszamy Policję z miernikiem na ul. Kostromską pomiędzy rondem św. Faustyny a Wojska Polskiego...będą wyniki, proponuję zaparkować na końcu ul. Sąsiedzkiej - kiedy radarami przenośnymi dysponowała Straż Miejska, to dobrze wiedzieli o tej ślepej uliczce ;-)
Najbardziej niebezpieczny dla kierowców to jest stan dróg w mieście. Druga sprawa to ilość naustawianych znaków drogowych, więcej znaków niż jakakolwiek logika nakazuje... oczopląsu można dostać
Większość znaków to przeszkadza kierowcom. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej to norma bo ktoś jedzie przepisowo. Zero wyobraźni.
Przecież to tylko o kasę chodzi a nie jakieś bezpieczeństwo.Obudzcie się.
Z moich obserwacji takie akcje niewiele dają dopóki po stronie sądów nie będzie większych kar.
Bardzo dobrze, karać, karać i jeszcze raz karać. Oczywiście, każdemu zdarza się przekroczyć prędkość na pustej drodze o 10-20 km/h... ale jak ktoś w terenie zabudowanym zasuwa 90-100 km/h (lub więcej), to już przesada. Dla takich zero taryfy ulgowej. Mandaty po kilka/kilkanaście tysięcy złotych i konfiskata auta (choćby czasowa, na tydzień, miesiąc, rok) - oczywiście wraz z prawem jazdy.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!