metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
Piotr Piotrranga18.07.2008 19:51

Jeżeli obserwujemy dwa szaro-bure obiekty z których jeden ma włączone światła a drugi nie, to efekt będzie taki, że ten z włączonymi światłami będzie widoczny a ten bez świateł nie!
W realiach polskich dróg ten ze światłami to samochód a ten bez to rowerzysta , pieszy abo furmanka.
Przepis o światłach podniósł bezpieczeństwo kierowców w samochodach z pasami i poduszkami kosztem bezpieczeństwa głównie pieszych i rowerzystów. Przepis jest tym bardziej szkodliwy, że przed jego wprowadzeniem kierowcy włączali światła wtedy gdy było to potrzebne: np. gdy jadący z przeciwka jechali pod słońce.
Nakaz włączania świateł ma sens na jezdniach o ruchu dwukierunkowym i tylko poza obszarem zabudowanym!
I dla jasności przejeżdżam ok 90000km rocznie ostatni mandat płaciłem ponad 12lat temu za "nie manie świateł" właśnie w biały ładny dzień i to nie dlatego,że ich nie włączyłem tylko dlatego, że miałem uszkodzony przekaźnik (kontrolka na desce sie świeciła) no ale pan policjant potrzebował mieć wyniki.
A to czego najbardziej boję się na drodze to mało widoczni rowerzyści. Niestety rowerzyści dbający o to by być widoczni są jeszcze w mniejszości, a przepisy prawa jak ten komentowany jaszcze im to utrudniają!

10


motyl ~motyl (Gość)18.07.2008 09:39

Piotrkowianin - proponuję Ci wyjedź czasem poza miasto. Udaj się w długą trasę. To przekonasz się, że światła dają wiele. Pojazd jadący z włączonymi światłami mijania jest łatwiej rozpoznawalny, wcześniej i wyraźniej go po prostu widać. W mieście gdzie prędkości są niewielkie, w nocy są zapalone latarnie to samochód widać, nawet w nocy jakbyś bez świateł jechał to też bez trudu dla innych będziesz widoczny. Ale na drogach poza centrum, gdzie otoczenie jest szare, samochody zlewają się z droga otoczeniem i to światła widać wcześniej niż samochód.
A tak na marginesie to w czym ci przeszkadzają światła? Oślepiają Cię? Powodują rozdrażnienie jak je zapalisz?

01


Piotrkowianin ~Piotrkowianin (Gość)16.07.2008 22:11

A wszystko przez ten kretyński pomysł z włączonymi przez całą dobę światłami mijania!
"Niedostosowanie prędkości do panujących warunków ruchu" - gro kierowców myśli sobie: Mam światła, więc mnie widać i mogę pocinać ile dała fabryka.
Zapominają przy tym, że świateł nie mają piesi, rowerzyści, furmanki, przydrożne drzewa i mamy to co mamy.
Ciekawe, że żaden z zachodnich krajów, które o bezpieczeństwo w ruchu drogowym dbają dużo bardziej od Polski, nie zdecydował się na wprowadzenie tego obowiązku, a Austria, w której ten nakaz był, już sięz niego wycofuje.

10


asa ~asa (Gość)17.07.2008 11:29

Piotrkowianin chyba ci coś na mózg padło. Nie znam żadnego człowieka który by uważał, że włączone światła gwarantują mu nieśmiertelność. Fakt faktem, że idiotów nie brakuje, ale fascynują mnie ludzie twojego pokroju, którzy walczą z tymi światłami jakby naprawdę one oślepiały, wydrapywały oczy czy też dodawały odwagi niektórym osobnikom. Mogę się założyć, że zajęło ci kilka lat zanim uznałeś przepis o zapinaniu pasów, o ile je teraz zapinasz... bo przecież zapięcie pasów grozi śmiercią! Weź się puknij w główkę. Ilość wypadków wzrasta bo ilość samochodów wzrasta i teraz każda łachudra może kupić sobie złom któremu załatwi przegląd za przysłowiową flaszkę. No chyba, że masz dostęp do statystyk procentowych. Proszę o linka to może nawet przyznam ci racje.

01


Piotrkowianin Piotrkowianinranga17.07.2008 14:14

Sama się puknij!
Pasy zapinałem, zapinam i będę zapinał, bo w odróżnieniu od świateł mogą uratować życie.

10


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat