A co to ma do rzeczy? Specjalnie dałem drastyczny przykład, by wykazać absurdalność Twojego myślenia. Bo chyba nie chodziło o przypadek, gdzie pies urwał zderzak w stojącym samochodzie (tutaj oczywiście właściciel psa powinien pokryć straty), tylko o przypadek gdzie pies ginie potrącony przez samochód. Ale widzę, że dla Ciebie większą stratą jest rozbity reflektor niż strata życia czy też strata członka rodziny, jakim dla właściciela był pies. Za nieletnie dzieci też odpowiadają prawnie rodzice, więc swój przykład uważam za adekwatny.
W większości przypadków zapewne nie, i pewnie takie zdarzenie może stanowić traumę dla kierowcy, bo niejeden kierowca też ma psa czy kota. Ale bywają przypadki, że nawet gdy kierowca może bezpiecznie zwolnić czy wyminąć zwierzę, to tego nie robi "bo to tylko pies/kot". Wielu jest takich, którzy nie szanują cudzego życia i nie myślą, że być może ktoś tego psa czy kota kocha i dla takiej osoby będzie to strata kogoś bliskiego... Martwią się najwyżej o wgniecenie na masce. Zresztą zdarzają się i tacy, co człowieka rozjadą i pojadą dalej. Kwestia podejścia.
Oj, wolałbym żyć na co dzień w oparach obuwniczego kleju, niż w oparach absurdów, z jakimi mamy do czynienia...
Jaki Ty dziwny jestes. MIEJSCE PSA JEST PODWORKO, KOJEC, MIESZKANIE a nie ulica. No tak myslenie ludzi lepiej ryzykowac utrata zycia niz przejechanie jakiegos gudlaja. Juz moj znajomy psa ratowal a teraz lezy na cmetarzu. A Ty nie wiem uwazasz ze zycie malego dziecka jest tak samo wazne niz psa. No fajne masz podejscie. Rozumiem biegnie sobie piesek, kot poboczem przez droge spoko niech sobie biegnie, niech sobie zyje no ale jak ja mialem wylatuje pies jakies 2 metry przed maska zza plota i co mam odbic kierownica przewrocic auto bo piesek wyskoczyl a hu... z nim jak by czlowiek sie przejmowal psami kotami to nie wiem wrocmy sie do epoki kamienia i chodzmy wszedzie na pieszo to bedzie najbespieczniej.
Wez mnie nie rozbawiaj. Widac moda amerykanska coraz bardziej ja przejmujmy jeszcze troche to co niektorzy beda chcieli sie z psem zenic. Ludziom to sie klepki odklejaja co niektorym. Pies to pies a zle ludzie dziwaczeja i czlonkiem rodziny zamiast dziecka jest pies to juz swiadczy o jakims dziwadztwie.
a co do straży miejskiej to chyba ma wazniejsze sprawy niz zbieranie padliny. No ale tak najlepiej sie poobijac
Tak, tak, ,,straż miejska się tym zajmie'' tererefere !
Zapytają w czym dane zwierzę przeszkadza i powiedzą, że to nie ich sprawa. Dodadzą jeszcze, żeby napisać w tej sprawie list/donos, zebrać 200 podpisów od mieszkańców i szczerze mówiąc prędzej to zwierze się tam rozłoży niż straż miejska zaalarmuje. Pozdrawiam.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!