Cała Unia. Uczeń nie ma prawa nic sobie w szkole kupić do jedzenia czy picia. Do ksero musi latać na druga stronę ulicy. No chyba, że unia będzie dawała kasę na darmowe jedzenie i ksero dla uczniów.
W każdej szkole jest tzw. sklepik dla młodzieży i do tego Unia nic nie ma.
Bar był bardzo dobrym rozwiązaniem,ale komu to przeszkadszało? Szkoła ma pomagać uczniom ,a nie przeszkadzać.
Ja "pier...wszy raz", Ognisko Muzyczne Uni też przeszkadza?
Boją sie zdolnej konkurencji z Polski?
W każdej szkole jest tzw. sklepik szkolny,a w teatrze w czasie przerwy można wypic kawe itp.
Ja pier taką unię. Nie dajmy się zwariować. Już były unijne banany i unijna marchewka.
I jeszcze ślimak winniczek, który jest rybą.
Artykuł zawiera argumenty podane wyłącznie przez miejskiego urzędnika, któr jest dyrektor PSM. Ciekawe, jakie jest faktyczne stanowisko Ministerstwa w tej kwestii. Ciekawe też, jakich rozwiązań poszukiwał piotrkowski magistrat, żeby przy okazji remontu nie wylewać dziecka z kąpielą.
W całej tej sprawie nie można przecież wykluczyć , że remont i chęć pozyskania sporej dotacji nie będą wykorzystane do jakichś dziwnych rozgrywek, których finałem może być nie tylko zmiana w funkcjonowaniu szkoły, ale także likwidacja tej szkoły muzycznej i przekazanie zajmowanego przez nią obiektu na jakieś inne "ważne" cele - oczywiście w perspektywie paru lat.
W artykule brakuje jednej bardzo ważnej informacji: czy szkoła rzeczywiście została zakwalifikowana do konkursu na środki unijne i jaki zakres rzeczowo-finansowy przewiduje się dla remontu. No, i czy miasto będzie zobowiązane do wniesienia wkładu własnego.
Kwalifikacja (nawet wstępna) do konkursu na środki unijne jest o tyle istotna, bo miasto ogranicza funkcjonowanie szkoły już teraz - i jak się wydaje - z powodu dość banalnych zaniedbań, a udział w konkursie może być fajnym pretekstem do tłumaczenia rozpierduchy, że to nie my - tylko "oni".
luzik z tego co wiem, to szkoły muzyczne są prowadzone przez Min. Kultury, a nie jak inne szkoły przez samorząd. Dyrektor
szkoły muzycznej nie jest urzędnikiem miasta. Miasto nic nie ma do szkoły muzycznej.
A co ma urząd miasta do szkoły muzycznej? To całkowicie niezależna od miasta instytucja prowadzona bezpoźrednio przez MKiDN. Luzik, musisz się trochę douczyć.
To kamień spadł mi z serca!
I nie dziwcie się, że kombinuję, bo po miejskich urzędnikach można spodziewać się wszystkiego, a przykładów na "dyskretne" zawłaszczanie różnych instytucji i inicjatyw społecznych jest od groma!
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!