A rowerzyści nadal jeżdżą po przejściach dla pieszych i jeszcze pyskują, jak para w wieku ok. 18 lat, której zwróciłem uwagę dziś po godz. 14 w Al. Armii Krajowej przy rondzie Bitwy Warszawskiej.
Pozwólcie Państwo,że i ja dołożę swój kamyczek do tej dyskusji.Jestem zaskoczony wzrostem w ciągu kilku lat jakich nie byłem w Piotrkowie ilością drogowych cwaniaczków,a jednocześnie zwyczajnego chamstwa,przejawiającego się na ulicach miasta w szczególności w alejach Mikołaja Kopernika na odcinku od alei 3 Maja do Ronda Sulejowskiego. Natychmiast po wjeździe na tą ulicę z alei 3 Maja kierowcy wjeżdżają na lewy pas ruchu i prują jak szaleni przekraczając 50 km/godz.mijając tych na środkowym pasie tylko po to,aby jak najprędzej dojechać do wspomnianego ronda i tuż za nim wjechać w lewy pas ulicy Sulejowskiej,aby zaraz zjechać na pas prawy. Ta szybkość aut dochodzi często nawet do 100 km/godz. Dobrze byłoby,gdyby tym szaleństwem drogowych bandziorów (bo nie można inaczej nazwać tych ludzi)zainteresowała się piotrkowska policja i zastosowała wobec nich nowy taryfikator mandatów, a tym samym uspokoiła sytuację na tej ulicy. To jest nie do wyobrażenia, co tam się dzieje.Bardzo się cieszę,że poruszyliście Państwo zagadnienie niebezpieczeństwa na ulicach Piotrkowa. Przydałaby się akcja w której internauci zgłaszaliby niebezpieczne miejsca w mieście,którymi również mogłaby się zainteresować policja.
Wczoraj, gdy jechałem autem, na przejście dla pieszych weszła dziewczyna ok. 12-14 lat. Szkoda tylko, że dopiero rozejrzała się jak była już na jezdni jakieś 3 kroki od krawężnika. Dobrze, że jechslrm wolno(ok. 30-40 km/h), bo jadąc przepisowe 50,niestety auto by nie wyhamowalo. Raz, że zrobiłbym krzywdę dziecku, a dwa byłbym okrzyknięty piratem drogowym.
Ludzie, nawet jeśli macie pierwszeństwo to się rozgladajcie. Auto nie zatrzyma się w miejscu.
Niewiem co sie ostatnio robi w tym Piotrkowie ? Wszystkim sie spieszy .Czym lepsza fura tym szybciej jedzie.Ja jechalem Dmowskiego i skrecalem w lewo do przychodni a przedemna to samo inny samochod .Pech chcial ze po chodniku i na przejsciu szla wycieczka przedszkolakow i musielismy sie zatrzymac ,to paniusia w audi trabila na nas bo jej sie spieszylo.
na cmentarzach jest pełno tych co mieli pierwszeństwo ,mieli prawo i im się należało ,, czy tak trudno się rozejrzeć ? co z tego że miał pierwszeństwo , w zderzeniu z tona żelastwa zostanie kalekom lub nieboszczykiem ,mimo że miał prawo
Jak się wmawia ludziom, że mogą robić na jezdni co chcą bo mają pierwszeństwo to potem są takie skutki.Pieszy może i ma pierwszeństwo ale powinien zadać sobie sprawę, że samochód w miejscu nie jest w stanie się zatrzymać. Potrzeba do tego minimum kilkanaście metrów. Trzeba chociaż dać kierowcy szansę aby mógł się zatrzymać, a nie włazić prosto pod samochód.
To, że ludzie jeżdżą bez pojęcia to jedno. Tak to jest, jak na drogach brakuje policji i jak jest przyzwolenie na różne niebezpieczne manewry. Ale zauważmy, że winę ponoszą przynajmniej częściowo także rządzący miastem. Mają XX-wieczne podejście do tematyki bezpieczeństwa ruchu, co widać było choćby kilka miesięcy temu, jak ZDiUM-owi zostały zadane pytania o niekierowane przejścia dla pieszych przez kilka pasów ruchu. O bezmyślnych inwestycjach drogowych w tym mieście można byłoby napisać niemałą książkę. A infrastruktura jest podstawą – jeśli w danym miejscu nie da się szybko pojechać, to powoduje to zmniejszenie liczby wypadków i mają one mniejsze skutki. Także pamiętajmy przy okazji następnych wyborów o działaniach (a raczej ich braku) obecnej w ratuszu ekipy.
Pieszy zachowuje się jak święta krowa,wchodzi na pasy nie rozglądając się czy nic nie jedzie.Tak samo jest z rowerzystami prosto z chodnika wjezdżaja na pasy,na których powinno się rower prwadzić.robią w ten sposób całe rodziny
Jak odróżnić pieszego, który chce przejść przez przejście od pieszego, który nie ma takiego zamiaru? Gdzie jest ten moment w którym należy zatrzymać się i ustąpić? Może ktoś w końcu wyda jakąś jednoznaczną interpretację tego przepisu.
W podstawówce za komuny uczono mnie, że zamiar przejścia przez jezdnię należy sygnalizować podniesieniem ręki.Może by tak powrócić do tego zwyczaju?
Przejście dla pieszych jak sama nazwa mówi jest dla pieszych, dla rowerzystów są przejazdy rowerowe. Tu i tu są inne znaki drogowe a po samym przejściu dla pieszych nie wolno jeździć rowerem. Niestety roweżyści w więkrzości przypadków nie mają pojęcia gdzie są przejazdy rowerowe, nie wsponę o ścieszkach rowerowych bo rowerem nie wszędzie wolno jeździć. Niestety życie sobie...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!