4,6 mln podzielić po 20 osób, to 230 tys., pewnie już sobie rozdali.... , po co ta fabryka - lepiej kasę dać 10 osobom, przynajmniej przez 30 lat wyżyją za minimum.
Od dawna mówię, że podatki gruntowe w szeroko rozumianym centrum miasta powinny być zróżnicowane: niskie od nieruchomości zagospodarowanych i drakońsko wysokie od "martwych". To zmusza właścicieli do inwestowania a zniechęca do zabiegów spekulacyjnych.
a kto tu mówi że wszędzie jest lepiej niż w PT, w każdym Polskim mieście właściwie jest ciche przyzwolenie dla wyzysku. Czy to będzie PT, Bełchatów, Wawa, Wrocław czy Kraków to jeden pies. Mnóstwo Biedronek, Stonek czy innych przybytków, ale wszędzie jest to samo.
zdecydowanie tak, do tego nie różnicować stawek podatków czy ktoś zatrudnia jedną czy 10 osób, próg podwyższyć do co najmniej 50 osób, a każdą inną działalność do tych 50 osób zatrudnionych w danym zakładzie/sklepie opodatkować normalnie wg normalnych składek ----- teraz jest zwolnienie z podatku od nieruchomości już od 5 zatrudnionych osób, jest to kpina z płacących podatki bez preferencji - http://www.piotrkow.pl/gospodarka/dla-inwestorow/lokalne-ulgi-inwestycyjne
A jeżeli miasto chciało by pobudzić rynek pracy to myślę, że odpowiedniej zamiast całkowitego zwolnienia z podatku przez X lat byłoby zróżnicowanie jego wysokości od ilości zapłaconych w mieście podatków CIT. Przykładowo firma zapłaciła w mieście CIT za 1 rok dostaje 5% bonifikaty na faktycznie użytkowane nieruchomości na kolejny rok, płaci za następny rok CIT w PT dostaje kolejne 5% bonifikaty na nieruchomości i tak przez 10 lat do maksymalnie 55-60% bonifikaty za budynki. Z tym że podatki od nieruchomości nie mogą być drastycznie podwyższane co roku (jak ma to miejsce teraz). Zwolnić też budynki przeznaczone na cele mieszkaniowe i aktualnie zamieszkiwane (nie pustostany) z podatku od nieruchomości. Nałożyć wielokrotność tego podatku w zależności od stopnia zapuszczenia nieruchomości i pustostanów w centrum (Hawana, Europa, budynki Kary...).
Wszędzie jest źle - te przepisy, które obowiązują w naszym państwie ustanawiaja nie radni, a wybrani przez nas poslowie - p. Radziszewska, p. Oztrowski, . Macierewicz i inni. To do nich wyłącznie możemy mieć pretensje, bo pod hasłami dbałości o nas, o państwo, dbają wyłącznie o interesy partyjne, o władzę, o własne portfele. A my naiwnie wierzymy w ich "dbałość" o nas, a następnie obarczamy odpowiedzialnością lokalne władze. A co oni mogą zrobić jeśli przepisy uchwalone przez posłów są takie a nie inne? My koncowka w tym łańcuszku winą obarczamy prezydentów, wójtów, radnych - bo tak prościej, bo są bliżej! A może raz, tak do końca, rozliczyć tych z ul. Wiejskiej? Niech przestaną nas okazywać. Niech udowadniają co zrobili, żeby żyło się nam lepiej. Przecież to my, wyborcy, jesteśmy ich PRACODAWCAMI!!!
no tak ale podatki od nieruchomości są podatkami lokalnymi, które ustanawiają włodarze w naszym przypadku PT, w ustawie ogólnopolskiej są tylko podane widełki ile maksymalnie może ten podatek wynieść, a jak widać u nas ten podatek jest wysoko wysoko. Podatek CIT jedynie jest odgórnie ustalany, jakiś jego procent jest przekazywany dla miejsca gdzie został zapłacony (zdaje się to 6,7% tegoż podatku), no ale jest i to powinno zasilać miasto gdzie znajduje się oddział produkujący/usługowy, a nie tam gdzie znajduje się tylko centrala zarządzająca firmą. 6,7% ze 100 tys podatku to jest 6,7 tys złotych, jest to niewiele dla miasta ale w przypadku 10 takich firm zachęconych do płacenia podatku w mieście jest to już 67 tys zł, a za to można wyremontować już budynek lub odnowić kilka, pozwala to też na zapłacenie za energię elektryczną na prawie 14 dni (oświetlenie ulic, urzędów, szkół; miasto płaci za energię około 1,850 mln rocznie).
Jeśli media podniecają się uruchomieniem zakładu, który zatrudni "co najmniej" 20 osób, to jest to po prostu potwierdzenie tego, jak nisko ten kraj upadł.
20 osób w hucie? Przecież pieca się nie wygasza, więc produkcja musi iść non-stop na trzy zmiany... Jeśli odjąć dyrekcję, kierownictwo, pracowników biurowych i pomocniczych, a resztę podzielić przez 3 (a właściwie przez 4), to hmmm... czy na jednej zmianie będzie wystarczająca liczba pracowników, aby w razie jakiejś wymuszonej przerwy mogli zagrać w brydża? :)
A jak tam ten gigantyczny park rozrywki, co miał być na Bugaju? Byłby teraz jak znalazł - rzesza hutników po pracy mogłaby pojechać i się odprężyć. :))))
A 3500!!!
parku rozrywki nie będzie, podobno wybrali inną lokalizację po czym... zbankrutowali i tam też nie będzie ;).
A co do zakładu to jest napisane co najmniej i dotyczy pewnie osób które będą zatrudnione na umowę o pracę, reszta umowa o dzieło/zlecenie, a gro na czarno pewnie. Jeszcze o ile powstanie bo może zbankrutować zanim ktokolwiek z tej firmy postawi stopę w PT.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!