Ślub u Urzędzie stanu cywilnego mniej kosztuje niż rozwód.
A swoją drogą to ciekawe jak ma się statystyka ślubów do rozwodów?
To znaczy, że stan "żonatego" powoduje zmądrzenie? Oj Twój tok myślenia do poprawy
Ja jestem w zwiazku nie-malzenskim 12 lat , mamy 10 letnia corke , spodziewamy sie drugiego dzidziusia , jestesmy szczesliwi i nigdy nie kombinowalismy , jak ktos chce to potrafi !
K. jest partnerem pewnej spółki. Zarabia tyle, że mi się zera mylą. M. jest prezesem jakiegoś banku. Zarabia tyle, że mi się zera mylą. K. i M. są ze sobą od lat. Mają troje wspólnych dzieci. Nie są małżeństwem. K. płaci swoje podatki, M. swoje. Jako matka samotnie wychowująca trójkę dzieci...
Gdyby się rozliczali wspólnie, jako małżeństwo z trojgiem dzieci, musieliby zrezygnować z tegorocznego urlopu na Seszelach...
Jesteśmy w zawiązku 10 lat. Rozliczamy się osobno a ja jako matka samotnie wychowująca dzieci. Dlatego tak łatwo było o mieszkanie z TBS, oraz zapomogę bo nie opłaca mi się pracować. Państwo jest od tego żeby dawać .
No faktycznie ciekawy związek, skoro zakłada się ewentualnie rozwód...
Poza tym, biorąc ślub, nie trzeba wydawać 100 tys. na wesele. U nas była tylko kolacja dla najbliższych, skończyła się o 21.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!