metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
P51 ~P51 (Gość)20.01.2010 09:21

Smutne,co się ludziom w głowach przestawia.
Wiem,że to co napiszę może się nie podobać , ale...
Ale patrząc z punktu widzenia psychologii klient chciał tylko desperacko zwrócić na siebie uwagę.
Prawdziwi samobójcy nigdy nie dzwonią wcześniej do nikogo z ostrzeżeniem/groźbą...
Z opisu sytuacji "pacjent" czekał w oknie na przyjazd Policji, "powiesił" się słysząc otwierające się drzwi.
Moim zdaniem leczenie powinno polegać na wypisaniu rachunku za interwencję Policji i Pogotowia...Leczenie takie powinno zadziałać nawet w przypadku ewentualnych "naśladowców".
Grubymi nićmi szyte...

00


ja ~ja (Gość)21.01.2010 08:19

Skąd jesteś taki pewny, że chodziło "tylko" o zwrócenie uwagi?
Przecież,nie mógł przewidzieć, że policjant okaże się taki zapobiegliwy i zrobił wszystko by mu pomóc...
Poza ty, może informując policję o zamiarze popełnienia samobójstwa,chodziło o to aby policja nie doszukiwała się działania osób trzecich? Czasem się tak zdarza przecież...
Nie ma co tak z góry ludzi oceniać...nigdy nie masz pewności co tobie może się zdarzyć w życiu...
Miłego dnia!

00


ja ~ja (Gość)21.01.2010 08:44

Każdy sygnał SM powinien byc dostrzegany -zwrócenie na siebie uwagi to krzyk słabego człowieka o pomoc ,to znak że coś się z nim dzieje że nie radzi sobie .
Oceniac jest nam bardzo łatwo do momentu kiedy nas lub bliskiej problem nie dotyczy .

00


P51 ~P51 (Gość)21.01.2010 09:41

ja - masz rację!
Oczywiście sprawa ta jest bardzo smutna...
Ale przyznasz , że nieszczęśnik wskoczył w pętlę dopiero jak widział wchodzących ludzi, jest przynajmniej zastanawiająca...
Może jednak do końca chciał mieć kontrolę nad swoim "samobójstwem"...?
Faktycznie, "nie mógł przewidzieć,że policjant okaże się taki zapobiegliwy" i wyczekał do momentu,gdy osiągnął pewność,że długo w pętli nie powisi...?
Mów co chcesz , ale dla mnie to podejrzane ( poza tym że smutne i przerażające...)

00


połamaniec ~połamaniec (Gość)24.01.2010 09:31

Przebywając w szpitalu po wypadku samochodowym w okresie tym co opisujecie . Przywieziono tego nieszczęśnika z nie udaną próbą odebrania sobie życia . Po jego zachowaniu było widać ,że ze wszystkiego sobie drwi.Dostał opiekę medyczną ,psychologiczną następnie został przewieziony na badania do Bełchatowa.Diagnoza będzie taka o jaką mu chodziło.Proszę zauważyć jaką opieką jest objęty taki człowiek.A następnym człowiekiem był pacjent chory który słabo radzi sobie w życiu .Z rozmowy wynikało że mieszka samemu ponieważ rodzice nie żyją nie ma opału nie ma pieniędzy na jedzenie i nikogo kto by mu pomagał.Został przywieziony z odmrożeniem stóp, które mają być amputowane.Przy nim nie było Opieki Społecznej ,Psychologa, Psychiatry oraz innych służb opiekuńczych poza opieką szpitala.Niech społeczeństwo rozważy jakie przywileje ma człowiek ,który targnie się świadomie na swoje życie w celu uzyskania renty chorobowej,a chory człowiek nie radzący sobie w życiu i zostawiony na pastwę losu.Moim zdaniem opieką powinien być objęty chory człowiek, a nie cwaniaczek i kombinator.

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat