A może należałoby wziąć pod uwagę taki wariant:
1.Wjechali do lasu ale niezbyt daleko.
2.Policja zobaczyła w lesie samochód a oni policję i się oddalili.
3.Skoro policjanci i tak by doszli do nich po numerach to zaryzykowali z opowiastką o kradzieży.
Mnie zastanawia głupota, skoro "zajumali" transformatory i rozbierali je w lesie to dlaczego zostawili auto wraz z niedokończoną robotą, a potem zgłaszać kradzież auta. A może to jednak policja ma coś nie równo pod sufitem dochodząc do takich wniosków...
Nie Ty jeden kompletnie nic z tego nie rozumie. Kto napisał tę notkę. Widzę, że 'epiotrkow' zaczyna żeglować w internetowe doły.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!