Ale imię... dość, że poszkodowane przez życie, to i przez imię!
Zastanawia mnie po co są takie okna? Ja akurat nie mam dziecka ale jak bym miała to bym nie oddała.
Ciekawi mnie jakie są dalej procedury? Czy poszukuje się matki? Jeśli tak to po co takie okno? Jeśli nie, to co na to pielęgniarka z przychodni, która musi takie dziecko odwiedzic w domu matki?
Temat bardzo trudny. Nie oceniam, nie komentuję zachowania takich rodziców, ale różnie się w życiu dzieje i najpierw trzeba by było poznać dokładnie sytuację, żeby móc zabrać głos ws. takiego postępowania, ale jeżeli maluch miałby umrzeć w samotności na śmietniku bądź być zakopany w lesie (jak ostatnio się zdarzyło), to jak dla mnie okno życia to dobra alternatywa.
P.S.
Szkoda, że niektórych dorosłych nie można do takiego okna też wcisnąć...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!