Dwa lata temu ukazał się na temat tej katastrofy dodatek prasowy do jednego z popularnych magazynów politycznych. Tam wszystko opisano; warto przeczytać. Jest to jedna z "zapomnianych katastrof PRL", jak głosi tytuł dodatku.
Ówczesna władza w haniebny sposób umniejszała skalę katastrofy. Doskonały był ten pomysł z tablicą.
{To relacja świadków katastrofy kolejowej koło Jarost, w której zginęło kilkadziesiąt osób.} A czy ktoś wie o tym jaki interes niektórzy tam zrobili łupiąc biżuterie i co tylko się dało? Tego raczej nikt nigdzie nie napisał...
A oto link: http://www.newsweek.pl/wydania/1211/czarny-wtorek,61734,1,1
tym pociągiem wracał nasz dowódca pożegnć nasz rocznik 60/62 zginął
Krążyły opowieści, że niektórzy zabierali zmarłym tragicznie biżuterię z palców (lub obcinali palce). Później za sprzedaną biżuterię i zabrane pieniądze (pociąg wiózł pasażerów zagranicznych) zbudowali sobie domy:(
Obrzydliwość jeśli to prawda.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!