To jest sztuka , takie graffiti. Byle nie było innych głupich malunków typu : ŁKS, Żydzi , swastyki i inne badziewia. Miasto by nabrało ciekawego wyglądu.

71

To jest podobne stawianie sprawy, jakby pytać: "Wyciągnąć komuś portfel z kieszeni w autobusie, to złodziejstwo, czy zaradność życiowa?" Uważam, że pewne kwestie nie powinny podlegać dyskusji, bo jeśli ktoś popaprze nie swoją ścianę bez zgody jej właściciela, to się dopuszcza wandalizmu i tyle! Malowidła to sobie można robić na ścianie swojego własnego budynku i najlepiej od wewnątrz, żeby te malunki nie szpeciły krajobrazu. Chciałbym żyć w kraju, w którym standardem jest, że za coś takiego trzeba bulić wysokie odszkodowanie dla właściciela popapranego budynku i żeby nawet najlepszy "papuga" wynajęty przez tego jakiegoś "graficiarza" niewiele mógł na to poradzić!

21

To dziwne, ale po tylu latach egzystencji w tej okolicy, dopiero ten artykuł zwrócił uwagę oraz skłonił do rozmyślań na temat prac, dla których płótnem stały się ściany i mury osiedlowych budynków.
Początkowe sceptyczne nastawienie do graffiti zmieniało się z każdą kolejną sekundą pędu myśli. Ostatecznie dochodzę do konkluzji, iż ich twórcy nie oszpecili, ale rozpogodzili i ubarwili życie w naszym piotrkowskim zaścianku. Wszak, jak wyglądałyby owe budynki, gdyby nie to graffiti? Szare tynki, na których z każdym kolejnym dniem osiadałoby coraz więcej wszechobecnego kurzu i brudu. A przecież życie powinno być kolorowe, barwne.
Jedyne co może razić to brak pewnej ciągłości, zgodności tych dzieł. Robione naprędce, zapewne pod osłoną nocy, bywają niedopracowane i (przynajmniej dla mnie) proste. Kolejna sprawa to poszanowanie własności prywatnej, ale o to już temat na osobną rozprawę.
Być może to już czas, aby lokalne władze zadbały o zmianę wizerunku naszej ponurej mieściny. No bo czemu by nie zatrudnić zdolnych artystów, którzy - w co nie wątpię - zamieszkują Piotrków? Jest to pomysł jak najbardziej godny rozpatrzenia.

31

jak to wygląda. Masakra jakaś. Te napisy mają być piękne? żałosne

00