Ponad 10 dni temu w TVN24 na temat ten wypowiadał się rzecznik Ministerstwa Oświaty.Powiedział że nie są prowadzone w tym zakresie żadne prace,a więc automatycznie nie przewiduje się żadnych zmian.Skąd więc po tylu dniach taki artykuł,i po co te komentarze?
Praca "bibliotekarki" ma się nijak do pracy nauczyciela? Chyba w szkółce zabitej dechami i książkami w szarym papierku. Fakt, że nie mówiliśmy pani profesor, ale w naszym LO te panie lepiej prowadziły informacyjne centrum internetowe niż niejeden mądrala swój przedmiot i ktoś nam pomagał w prezentacjach , literaturze, bibliografii, itp. Jeśli to też nie nauka, to jak to nazwiecie w szkole?
Policzyłam wszystkie dni urlopu nauczycielskiego w 2011 roku i wyszło mi: ferie zimowe - 10 dni, czerwiec - 4 dni, lipiec - 21 dni, sierpień - 22 dni. Razem: 10+4+21+22=57 dni roboczych. Skąd nasze Ministerstwo wzięło 78 dni?
Odbijam piłeczkę.Jeżeli nauczycielom tak źle to dlaczego nie zmienią roboty.Przecież są ogromne możliwości na rynku pracy.Nie tłumaczcie się że to Wasze powołanie,bo człowiek z prawdziwym powołaniem nie pyta o pieniądze.W szeroko pojętej pedagogice nie tylko o kasę chodzi.
Po
1) Nauczyciele maja dodatkową kase za sprawdzanie kartkowek zeszytow.
2) Maja zniżki na transporty publiczne
3) Dodatkowa kase za nauke na terenach wiejskich
4) Jeszcze pare lat temu mieli znizke mieszkanowa.
5) Stosownie do art. 30 ust. 3 KN średnie wynagrodzenie nauczycieli poszczególnych stopni awansu zawodowego wynosi odpowiednio:
* 100% – dla nauczyciela stażysty,
* 111% – dla nauczyciela kontraktowego,
* 144% – dla nauczyciela mianowanego,
* 184% – dla nauczyciela dyplomowanego
* 2446,82 zł – dla nauczyciela stażysty,
* 2715,97 zł – dla nauczyciela kontraktowego,
* 3523,42 zł – dla nauczyciela mianowanego,
* 4502,14 zł – dla nauczyciela dyplomowanego.
Ich wynagrodzenie jest okreslone ustawowo.
I zawsze jest nauczycielom zle. Ile dni w roku pracuja? Niedawno byly ferie 2 tygodnie wolnego. Niedługo swieta znowu wolne pozniej majowka wolne wakacje wolne. A co do urlopu. Wybrali taki zawód to sie chyba liczyli z tym ze maja taka prace. A tak urlop daje szef ipt kiedy chce nie zawsze kiedy my chcemy. Jak nauczycielom nie pasuje praca to niech zmienia zawod i nie narzekają
Zawód nauczyciel, to nie misja, to zawód jak każdy. I jak każdy powinien zostać odpowiednio wynagrodzony proporcjonalnie do "wkładu". Lubię ten zawód i dlatego pracuję w szkole, ale mam takie kwalifikacje, że jak zmienią mi warunki pracy z pewnością zostanę przyjęta gdzie indziej, może nawet na miejsce MARKPIO ;D Szkoda tylko tych dzieciaków. Zostaną z kadrą pedagogiczną, której można założyć koszt na śmieci na głowę :/
Znam wielu nauczycieli, przeciętnych i nieprzeciętnych i każdego z nich stać na godne życie a mimo to ciągle narzekają. Sami są często niedouczeni a narzekają na pracę w szkole, na niedobrą młodzież, ja szczerze współczuję tym drugim.
Choćby po to, żeby wybadać jakie jest nastawienie społeczne do tego tematu. To, że nie są prowadzone żadne działania nie oznacza jeszcze wcale, że Ministerstwo Oświaty zaprzestało o tym myśleć. Pewnie jest oddelegowany do tego zadania jakiś pracownik, który ma właśnie badać nastawienie społeczne do takiej propozycji.
Ja też wolę taki układ. Ale jak prze 8 godzin pracownik nie mam kiedy zjeść drugiego śniadania a jeszcze często musi zostawać po godzinach za które mu się nie płaci a nad głową wiszą jakieś tam nieprzekraczalne terminy obłożone karami to podejrzewam, ze każdy nauczyciel uciekłby stamtąd znowu do szkoły. Tygodnia by nie przepracował. Tym bardziej jak przełożeni straszą nie tylko brakiem premii ale wręcz zwolnieniem z pracy.
Fajnie byłoby wypić kawkę, zjeść śniadanie, zajrzeć do internetu. Szczerze powiem, że były takie tygodnie gdzie na 40 godzin pracy pracowałem 60 i minus 5x15minut na śniadanie czyli daje to 58godz.45min. i nadgodziny nie w domu tylko w firmie. Zaległy urlop jakieś 15 dni a byli i tacy co mieli po 30 dni. Ledwo człowiek mógł dostać urlop w lato bo bali się PIPu. I to nie jakaś mała firemka ale duża produkcyjna firma.
Zdaję sobie sprawę z tego, że dzieci krzyczą. Ale czy ja się skarżę, że tak miałem źle. Nie, taką pracę wybrałem i wiedziałem, że nie będzie łatwo jednak gdybym wiedział, że tam będę mógł/musiał wykorzystać w roku 52 urlopu to byłbym happy.
Jakie możliwości ja się pytam?
Czys Ty zaślepiony jakiś?
Z Piotrkowa czy w ogóle Polski eldorado robisz?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!