Szkoła w Rękoraju to przede wszystkim "garkuchnia", wypozażona w sprzęt kuchenny jeszcze za poprzedniego wójta, za pieniądze gminne. Bez tego leżałaby i kwiczała. A od laptopów, podobnie jak od nonszalanji, rozumu nie przybywa. Ale PR na baaardzo wysokim poziomie. Tylko trzeba uważać, żeby za dużo pary nie puścić w gwizdek, bo nie będzie na czym ugotować zupy.
Panie Tuta, czy panu całkiem odbiło? A co mnie obchodzi Pańska szkoła i Pańskie reformy oraz to, czy się powiodą? Czy to czasami nie mania wielkości? A tak na marginesie, jak może funkcjonować szkoła bez narad pedagogicznych? Aha i jeszcze jedno. Już od kilku lat nauczyciele pracują 20 godzin dydaktycznych (pozostałe 20 to inne czynności). Umknęło Panu? Nic dziwnego, że przy takim zarządzaniu szkołą trzeba było tyle do niej dokładać. Kompetentnemu dyrektorowi KN w niczym nie przeszkadza.
Większego obiboka niż Tuta świat nie widział. Kiedy był dyrektorem Szkoły Podstawowej w Rękoraju zatrudnionym na podstawie Karty Nauczyciela, jakoś mu ona nie przeszkadzała. Przychodził do pracy kiedy chciał, na którą chciał, albo w ogóle. Więcej czasu niż szkole poświęcał bazarowi w Głuchowie, którego był administratorem. Teraz chamski model zarządzania, który sobie tam wypracował przeniósł na grunt szkolny. Karta Nauczyciela nie przeszkadza mu także w pobieraniu wysokiej emerytury z niej wynikającej. Wyjątkowy cynizm ! Tuta, czy ty wiesz, co to jest etyka i zwykła, ludzka przyzwoitość? Współczuję dzieciom i pracownikom, bo zewnętrzny blichtr to jeszcze nie wszystko. A sukcesów edukacyjnych jakoś nie widać. Widocznie laptopy to jeszcze nie wszystko.....
Do dlaczego pracownicy świetnie prosperującej szkoły w Rękoraju szukają pracy gdzie indziej, skoro im tam tak dobrze...
Pozdrawiam zdolnych, ambitnych uczniów z Proszenia, roczniki 2005 i wyżej które miałam możliwość uczyć, dziś kulturalni, wykształceni ludzie, komentarz sklave mnie osobiście dotknął bowiem znam te cudowne osoby, sledzę ich poczynania. Podejście dyrektora szkoły do pracownika nie skomentuję.
Panie burmistrzu miało być inaczej. Ale to było przed wyborami. Żenada
W artykule czytamy, że wg Urzędu Miejskiego w Wolborzu szkoła stała się nierentowna i zaczęła przynosić same straty. Nie wiem, czy moje pytanie skierować do autorki artykułu, czy do urzędników, ale zastanawiam się kiedy to szkoły były rentowne i przynosiły zyski?
A tak przy okazji, to Urząd Miejski w Wolborzu jest rentowny i przynosi zyski? Bo może też warto byłoby go oddać w ręce jakiegoś stowarzyszenia?
Do: sklave
Zależy jak zdefiniuje Pan sukces, jeśli mówimy o wygraniu Nobla, faktycznie nie słyszałam o absolwencie z takim osiągnięciem, jeśli weźmiemy pod uwagę dostanie się na Uniwersytet Warszawski na kierunek z dwunastoma osobami na miejsce udało to mi się "po niedzielnej szkółce". A o taki sukces chyba Panu chodziło, cytuję: No pochwalcie się ilu absolwentów z tej niedzielnej szkółki poszło na studia? Dobra ilu dostało się do....właśnie gdzie?
Pozdrawia rocznik 1996 (i tu się Panu nie udało...)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!