Najpierw sprawdź, w jakiej dziedzinie stosuje się nazwę "alkohol" i czego ona tak naprawdę dotyczy. Potem poszukaj, co to jest "napój alkoholowy" i jak się ma to określenie do "alkoholi".
Jeśli chcesz w dyskusji stosować analogie, to najpierw je dobrze przemyśl, czy pasują do poruszanego tematu i można je zastosować. Co do Twojego idiotycznego przykładu: suka to samica w rodzaju psowatych, od samców odróżniają ją genitalia.
Tak, sukę, podobnie jak każdy organizm można rozłożyć na "czynniki pierwsze" - czyli kolejno: części ciała, narządy, tkanki, komórki, organelle komórkowe, związki chemiczne, atomy, cząstki elementarne... Odpowiednio duża liczba atomów połączonych "do kupy" wg określonego schematu może dać np. coś, co możemy potocznie nazwać suką, czy w języku polskim bardziej ogólnie, psem. Podobne rozumowanie możemy przeprowadzić w stosunku do trolla internetowego.
Nie ja jestem autorem wpisu "~do ~janusz", więc nie wiem, do czego pijesz. Poza tym, nikomu nie zabraniam wyrażania własnych opinii, wręcz przeciwnie - im więcej różnych opinii, tym lepiej, bo dzięki temu dyskusja jest ciekawsza.
Idąc tokiem Twojego rozumowania można dojść do wniosku że suka to nie pies,to kupa futra na faszerowana mięśniami,kośćmi,itp.tylko potocznie jest nazywana psem.Czytając takie posty jak ten Twój cisną mi się na usta słowa uznane "potocznie"za obraźliwe.Każdy ma prawo do wyrażenia swego zdania w każdej sprawie ~janusz~też więc od turlaj się od jego IQ a olej może jest potrzebny Tobie,chyba że uznasz że jest już za późno na jego stosowanie.
Wiesz co,odturlaj się od Al Bundy,bo się tylko ośmieszasz.Twoje IQ w porównaniu z tym gościem jest zwyczajnie zerowe.Tak serio,bez emocji,to życzę Ci więcej dystansu do siebie,bo merytoryki i własnych poglądów tu nie nie wyrażasz ni w ząb.Więcej oleju proponuję pić,rozumu Ci nie przybędzie,ale poczujesz się jak nastolatek w wiadomym aspekcie skutków picia oleju.Najlepszy rycynowy-)))
Z przepisów drogowych robimy sobie jaja i ciągle powtwarzamy ze każdy pies to faja !
Nie rozumiesz i niepotrzebnie mieszasz do tego przepisy drogowe. Przepisy drogowe są po to, by każdy uczestnik ruchu wiedział, kto ma pierwszeństwo i czego powinien się spodziewać po innych uczestnikach. To po prostu ułatwia poruszanie i pozwala przypisać winę do osoby w razie wypadku. Tak, mimo przepisów wypadki też się zdarzają i to nie tylko wtedy, gdy przepisy są łamane... Aczkolwiek niektóre przepisy jak np. te nakazujące jeździć całą dobę z włączonymi światłami, zapinać pasy, czy posiadać gaśnicę są wg mnie nieuzasadnione. Te rzeczy nie powinny być obowiązkowe, ale to temat na odrębną dyskusję. Specjalistą od dróg i ruchu jest Piotrkowianin, więc nie będę się wymądrzał, ale myślę, że zgodzi się z tym, co napisałem. Tak na marginesie jest bardzo dużo krajów, gdzie żadne przepisy drogowe nie obowiązują, albo są one bardzo skąpe, a mimo to ludzie sobie jakoś radzą.
Analogia ruchu drogowego nijak ma się do marihuany.
Myślałem, że ogólnie, a nie tylko na swoją stronę :)
tak tak wszystko zmienia swiadomosc i od wszystkiego mozna sie uzaleznic.to prawda :) ale nie lap za slowka z tym piwem, bo piwo to jest "alkohol" slowo wzialem w cudzyslow :)na swoja strone to jestes bardzo bystry i chcesz wolnosci ok zrobmy na drogach wolnosc niech kazdy jezdzi jak chce bez zadnych zasad w imie wolnosci :)a najlepiej niech wogole nie bedzie zadnych nakazow i zakazow w imie wolnosci :)
W rzeczy samej mówienie, że piwo jest alkoholem, to błąd. Piwo jest ciekłą mieszaniną (roztworem) zawierającą alkohol etylowy (etanol). Dlatego lepiej używać sformułowania "napoje alkoholowe", choć wiem, że język potoczny rządzi się swoimi prawami i na ogół wiadomo, co mamy na myśli :)
Ale każdy może iść siedzieć. Tako rzecze prawo.
Wciąganie dymu do płuc nigdy mnie nie pociągało, bez względu na to, jakie spaliny mamy na myśli.
Wiele rzeczy zmienia świadomość. Niektóre leki, skutki wypadków... Nawet telewizor. Ten, to nawet bardzo potrafi...
Przeczytałeś artykuł, do którego link wkleiłem? Zrozumiałeś go?
Pamiętaj, że ogólna dostępność czegokolwiek nigdy nie zmusza Ciebie do zażywania czy korzystania z danego dobrodziejstwa. To właśnie dostępność umożliwia Ci tzw. wolny wybór. Sam decydujesz i sam ponosisz ewentualne konsekwencje. Na tym polega wolność i po prostu - normalność. Jeśli coś jest zakazane, to nie jest to ta sama sytuacja. Bo wtedy, owszem, też ponosisz konsekwencje, ale są to konsekwencje już zupełnie innej kategorii, nie mające nic wspólnego z cechami samej rzeczy, której dotyczy zakaz.
a mowienie ze marihuana to nie narkotyk to tak samo jak mowienie ze piwo to nie alkohol :)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!