metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
thinker ~thinker (Gość)27.10.2012 19:33

Żeby cokolwiek zmieniło się w tym kraju potrzebne są jednomandatowe okręgi wyborcze i finansowanie partii wyłącznie przez przekazanie części podatku. Inaczej nie mamy większego wpływu na to się dzieje i nigdy nie wyrwiemy się z marazmu.

00


ktoś ~ktoś (Gość)28.10.2012 08:24

"Dziadek-z-dawnych-lat" napisał(a):
Kraj się rozwijał i wtedy zieloną wyspę przypominał a teraz co?


A dług narodowy w przeliczeniu na mieszkańca wynosił zaledwie tyle co najtańszy samochód osobowy. I to po czarnorynkowym kursie dolara! Po kursie transferowym to ok 2500 zł. A dziś są to kwoty, których nawet nie ogarniam...

00


Jarek5 ~Jarek5 (Gość)30.10.2012 21:49

Bezpłatne ubezpieczenie zdrowotne? Przecież Ci ludzie jak pracowali to ile państwo zabierało tych pier....ych składek??? 1500 wypłata, a na rękę 1100!!! To jest 400 złotych miesięcznie idzie się pier... I teraz nam jeszcze wypominają że dają nam za darmo ubezpieczenia zdrowotne. Ludzie!!! To nam się należy! Wszystko wzrasta, życie staje się coraz droższe a ta cała świta siedzi na cieplutkich stołeczkach i główkuje jak tu nam uprzykrzyć życie. Darmozjady!!!

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)01.11.2012 00:20

Cytuję:
Trzeba też pamiętać, że nie wszyscy zarejestrowani są zainteresowani szukaniem pracy. Część z nich pracuje „na czarno”, a status bezrobotnego daje im bezpłatne ubezpieczenie zdrowotne.


Jak dyrektor PUP się nie wstydzi takie banialuki opowiadać? Przecież w tej wypowiedzi daje jasno do zrozumienia, że bezrobotny SAM musi sobie szukać pracy. I tak jest w praktyce - jak sam sobie nie znajdziesz pracy, to PUP też ci jej nie znajdzie. Ale w takim razie po co jest PUP? Na jakiej podstawie pani dyrektor sugeruje, że ktoś pracuje "na czarno", a figuruje jako bezrobotny tylko ze względu na ubezpieczenie? Przecież wystarczyłoby takiej osobie przedstawić ofertę pracy adekwatną do jej kwalifikacji. I by się wyjaśniło, czy taka osoba chce pracować, czy nie. Ale PUP ma tych ofert tyle co kot napłakał, więc najprościej wysnuwać insynuacje, że ludzie pracują "na czarno".
Podobno ostatnio nasz PUP organizował kursy na pracownika administracyjno-biurowego. Preferowani kandydaci na kurs to osoby z wykształceniem podstawowym (!), zawodowym i średnim. Czy to jest poważne podejście do pomocy ludziom bezrobotnym? A może w PUP-ie mają pracowników, którzy skończyli podstawówkę i tego typu kurs? :)

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat