Widziałem całe zdarzenie. Facet był pod wpływem alkoholu, wszedł na lód mimo ostrzeżeń spacerowiczów i zaczął przeganiać łabędzie. Moim zdaniem chciał się popisać jaki jest odważny. Zachowywał się dziwnie i miał dodatkową puszkę piwa w spodniach. Dostał jedno ostrzeżenie,bo zapadła mu się lewa noga,ale poszedł dalej i wtedy stopniowo wpadł po szyję. Ludzie zadzwonili po straż, bo mimo kilkunastu samochodów znalazły się tylko dwie linki holownicze do aut, które powiązane nie starczyły by nasz "bohater" się ich złapał. Jak dla mnie powinien dostać grzywnę i zwrócić koszty akcji ratowniczej która mogła być potrzebna gdzieś indziej. Żeby mamusia nie musiała płacić z renty za synusia powinien te kwoty odpracować na cele społeczne.

50

Zacznij od siebie.
Jeśli ktoś z zimną krwią,rozmyślnie naraża swoje życie i zmusza służby ratunkowe do akcji powinien pokryć koszty tej akcji. W służbach ratunkowych pracują LUDZIE. Pracują tam także dlatego,żeby zarobić na życie. Nie są idiotami ( jak tytułowy "bohater" ) i nie zamierzają narażać własnego życia za darmo. Także ich firma nie działa za darmo.
Widocznie ty dostajesz pieniądze od mamusi lub tatusia, więc są dla ciebie bez znaczenia ( bo je masz).
Jak widać - jeszcze dużo musisz się uczyć...

20