Nie mam nic do samego upamiętnienia tej konspiracyjnej organizacji, przeciwnie - to wstyd, że przez tyle lat nie było takiego upamiętnienia, ale...uważam, że Ci bohaterowie i ludzie zasłużeni zasługują na godne upamiętnienie - nazwanie ich imieniem kawałka chodnika z trzema drzewami jest niepoważne - przecież to nawet nie jest skwer. Można było pomyśleć o wmurowaniu tablicy w gmach dworca.
Skwer ten dotychczas nie posiadał nazwy? Bzdura! Od 1850 roku dla tego skrawka ziemi przypisana była nazwa "Ogród Kolejowy". Proszę sprawdzić w opracowaniu dr. Kazimierza Głowackiego pt. "Urbanistyka Piotrkowa Trybunalskiego". I było dobrze.
Po co wymyślać nowe, niestrawne, długie i niemożliwe do zapamiętania nazwy? A ponadto już w ubiegłym roku był projekt nadania tej nazwy skwerowi przy placu na rogu ul. Sulejowskiej i Wyzwolenia. patrz:http://www.rada.piotrkow.pl/content/files/6.11-projekt-uchwaly-ws.-nadan-1527251300.pdf I co z nim?
Miasto bogate przeszłością , zapomniało o przyszłości.
Tak na marginesie, aby coś nazwać należało by to coś najpierw wybudować. Bo nazywanie kawałka chodnika z trawnikiem "skwerem" jest trochę naciągane - zupełnie jak "mosty" na "rzece" Strawie. Szczególnie, ze ten "skwer" to od wybudowania wieży ciśnień istnieje i jakoś bez nazwy dało się tam chodzić.
Więc może Rada Miasta wysiliłaby się w kierunku powstania nowych skwerów (bez " ") i te nowe sobie nazwała?!
Gratulacje i podziękowania za decyzję, prośba do Państwa Radnych o Uchwałę.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!