Mam obecnie 50 i pamiętam jak to było w moich latach szkolnych. Zajęcia w szkole do 15. Obiadek a czasami go nie było bo matka nie miała czasu kanapka w łape i w pole. Takie miałem dzieciństwo i jakoś mi d.... nie ubyło. A nasza młodzież jest zbyt leniwa i nie wie co to szkoła życia.
Jestem uczniem klasy 7 w sp11. To co jest napisane w artykule t nie prawda. Jestem uczniem 5 chodzę spać o 20 a w tygodniu mam angielski i 3 treningi sportowe. Więc uczeń może wyrabiać się znauką jeśli tylko chce.
Uczc sie powinny dzieci zeby nie wyrosly na matolow jak we wspanialej Ameryce gdzie dzdziusie nie wiedza prawie nic A gdyby nie emigrancji zgineli by w niebycie.
Rzecznik postanowił zbadać sprawę i doszedł do wniosku, że prace domowe są nielegalne. Szkoła może robić tylko to, na co ma uprawnienia. A nie ma przepisów, które formalnie zezwalają placówkom oświaty na nakazywanie odrabiania lekcji w domach. Zdaniem rzecznika zmuszanie uczniów do odrabiania lekcji w domu to wręcz ograniczanie wolności i prawa do wypoczynku dzieci, o którym mówi art. 31 Konstytucji i art. 31 Konwencji Praw Dziecka. iza
Nauczyć czytać i pisać i wystarczy. Po co mają się przemeczac dzieciaczki. Lepiej niech poleza przed komputerem, telefonem itp i sie zrelaksuja.
Jak licealiści w 2-3 klasie,czyli także 2 lata musieli przerobić caly rozszerzony materiał (bo w 1 według książek to byl ciag gimnazjum) to było w porządku? Wtedy nikt niczego nie komentował. Chorym można bo być max 1 jeden bo więcej się nie nadrobilo,a jak był sprawdzian to i tak trzeba bylo iść bo zwolnienie lekarskie przyjmowane było tylko od tygodnia nieobecnosci.
Zgadzam się z osobą pisząca niżej,ze najlepiej,zeby wszystko krótko i szybko i wykorzystać teraz czas jak jest nowa reforma i na to wszystko zgonic.
Szkoda,ze innym nikt nie pomógł i nie było takich afer. Na studiach także. Zajęcia codziennie mam do 17, w środy do 19 w weekendy jeszcze pracuje na 1/4 etatu,zeby moc sobie coś odłożyć. Nie mam czasu na nic, na kolokwium też się trzeba nauczyć. Szkoda,ze takim nikt nie pomoże.
A najlepiej się narzeka.
Pośmiać się trochę można bo jak ja chodziłem do gimnazjum to miałem po 8godzin a czasem i dodatkowe na 9 więc nie wiem w czym problem ze teraz mają 7.
Ja tez skończyłam osiem klas podstawówki i tez bylo 7, 8 godzin, 5 lat w technikum to samo, nikt nie marudził. Takie biedne dzieciątka, takie zmęczone ale jak siedzą przed kompem i graja lub okupuja fb itp to jest ok wtedy sa super wypoczęci. Przejrzyjcie na oczy drodzy rodzice wystarczy wejsc na przerwe do szkoly siedza pod sciana i kazde nos w swoim telefonie
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!