Niestety dla kierowcy to będzie jego wina bo nie zachował szczególnej ostrożności.
Okoliczność Nietrzeźwości pieszego działa na jego niekorzyść. Mimo tego Pan kierowca zbliżając się do przejścia dla pieszych jest zobowiązany do szczególnej ostrożności. Z tego co widzę w naszym mieście to pieszy na pasach wręcz musi wymusić przejście bo nikt z łaskawców zatrzymać się nie chce. Mało tego nie raz panowie zmotoryzowani po palcach przejeżdżają jak się zapala zielona strzałka warunkowego przejazdu. Teraz w zimę przy zielonej strzałce wjeżdżają na pasy i niema jak przejść . Przede wszystkim kultura jazdy. Z drugiej strony niema co rozgrzeszać pieszych sami włażą nieraz na przejściu pod rozpędzony samochód myśląc że jak na przejściu to już można wbiegać. Przechodzą w miejscach niedozwolonych . Tu bym apelował do wyobraźni .
Grupowo do wszystkich użytkowników drogi trochę wyobraźni, kultury, uprzejmości i będzie OK
Nie tylko pijani włażą nagle pod koła samochodu.Taki pieszy jest wówczas "na prawie" i dobierają się do du.. kierowcy,który przecież nie ma wówczas szans na zahamowanie pojazdu.Tutaj kierowca miał szczęście ...w nieszczęściu.Kobieta była po paru głębszych.No i on trzeźwy..
No nie powiedziałabym - przed przejściem dla pieszych trzeba zachować ostrożność i wrazie potrzeby zahamować - teren zabudowany jakby nie było a nie zap... ponad 50na godz. ,,,
Jadąc 30/h nie wyhamujesz jak pieszy baran nagle wskoczy na pasy!!
A ja broń Panie Boże po C2H5OH nigdy nie siadam za kółko a i tak wczoraj dwie ku.. ku.. ku.. kuropatwy potrąciłem.
no ale raczej na Sikorskiego widać pieszego zblizającego się do oznakowanego przejścia dla pieszych prawda!!! Zgodze się jak są drzewa czy krzaki zabudowania ale tam wszystko widać.
to,że pieszy był pod wpływem alkoholu będzie pewnie tzw. okolicznością łagodzącą ale niestety nie uratuje kierowcy przed odpowiedzialnością. Kiedyś miałem podobną sytuację i policjant powiedział mi, że pieszy na przejściu powinien czuć się bezpiecznie a kierowca musi zachować szczególną ostrożnosć.
Szkoda tylko, że pieszy nie musi przy tym zachować choć odrobiny rozsądku.
ja 2 tygodnie temu mialem podobna stuacje. Tylko na skrzyzowaniu ulic siemkiewicza jozefa pilsudzkiego. Skrzyzowanie sterowane swiatlami mam zielone a na pasy wchodzi jakis idiota. jak bym go zabil to czyja wina ?? Oczywiscie moja bo pieszy zawsze jest swiety. A ta co weszla na pasy powinna pokryc naprawe auta kierowcy, ukarac mandatem a kierowcy nic nie zrobic
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!